Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Dane wyjazdu:
    43.00 km 35.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Pjur emtebe

    Wtorek, 6 maja 2014 · dodano: 06.05.2014 | Komentarze 1

    "Swego chwalicie, a go nie znacie" jak mówi staropolskie przysłowie. Jako że chcieliśmy poznać swego, żeby go znać i chwalić, to wybraliśmy się na całkiem dziewicze ścieżki. Chociaż ich dziewictwo jest dyskusyjne ;)
    Najpierw Wisłokiem, gdzie Piotrek zostaje rzucony przez rozswicsiee tfu! rozwścieczony korzeń prosto w drzewo. Naprawdę fajnie to wyglądało :D
    Potem już ścieżkami szutrowymi prawie do Zarzecza i prawie żółtym szlakiem na górę przez pola na prawie Grocho.
    Tam się nam bardzo chce wszędzie jechać. Trochę nam się bardzo chce... więc jedziemy na nowe ścieżki gdzie też jest gdzie pojeździć. Najpierw oczywiście zjeżdżamy super nową elegancko wymiętoszoną drogą do zwózki, by wylądować w eleganckiej niecce gdzie w każdą stronę trzeba nieść rower.
    Po walce z gałęziami i niedźwiedziami, znajdujemy się już na ścieżce z błotka, więc zjeżdżamy w dół (w górę też zjeżdżamy, bo jesteśmy koksy). Znane ścieżki trochę pozarastały, ale na szczęście nadal są znane i lubiane przez nas dwóch, (chyba że jest ktoś inny kto je lubi, to nie znam...)
    Po zjeździe w górę jedziemy jeszcze bardziej w górę i wyjeżdżamy przy dawnym odwiercie. Potem już tylko zjazd nową drogą typu "like Beskidy trail" i pokazuję Piotrkowi ściankę. Zobaczył i postanowił wejść i zjechać. Długo się zastanawiał i zjechał. Koło tył mu się jednak nie kręciło, bo tam się spada a nie zjeżdża.
    Pojechaliśmy nowymi ścieżkami, tym razem bezbłędnie do parku linowego i tam jeszcze trochę trasą maratonu na szuter i zjazd żółtym do Lutoryża. W sumie większość alternatywą jak lubię.




    Komentarze
    tmxs
    | 20:55 wtorek, 6 maja 2014 | linkuj " bo tam się spada a nie zjeżdża" - idealne podsumowanie tej ściany :D.
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!