Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Wpisy archiwalne w miesiącu

    Luty, 2010

    Dystans całkowity:390.69 km (w terenie 120.10 km; 30.74%)
    Czas w ruchu:23:49
    Średnia prędkość:15.42 km/h
    Maksymalna prędkość:48.00 km/h
    Liczba aktywności:9
    Średnio na aktywność:43.41 km i 3h 24m
    Więcej statystyk
    Dane wyjazdu:
    42.29 km 5.00 km teren
    02:49 h 15.01 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Tym razem smiganie na DB

    Niedziela, 28 lutego 2010 · dodano: 28.02.2010 | Komentarze 0

    Średnia zabójcza, ale to dlatego że nie chcę się uwalić tym syfem no i ślisko jest;)


    Dane wyjazdu:
    29.00 km 0.10 km teren
    01:20 h 21.75 km/h
    Max prędkość:40.00 km/h
    Temperatura:-1.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)
    Rower:

    Gleba na Crossie

    Piątek, 26 lutego 2010 · dodano: 28.02.2010 | Komentarze 4

    Pojechałem na rowerze mojej Asi , bo to maszynka do zasuwania, poza tym ma niezłe lampy, bo aż 3 razy Cree Q5 i dynamo które potrafi zasilić ich aż 6:D oczywiście całym ustrojstwem steruje specjalna przetworniczka od Edima. Jade sobie ładnie wieczorkiem i średnia jest ponad 27km/h, aż tu nagle gleba na prostej drodze przy około 20km/h :( upadłem z rowerem. Obiłem sobie bok. Potem to już wlokłem sie z 15km/h bo była taka szklanka że oponki praktycznie cudem sie toczyły. Jednak mój DB lepiej radzi sobie z lodem (opony 2 razy szersze). Obolały wróciłem do domu. Szkoda, bo chciałem zobaczyć ile uda mi sie jechać z wyższą średnią na tym rowerze z włączonymi światłami.
    Kategoria Po zmroku


    Dane wyjazdu:
    23.30 km 0.00 km teren
    01:35 h 14.72 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Z Asią, na cmentarz i do mnie:)

    Wtorek, 23 lutego 2010 · dodano: 23.02.2010 | Komentarze 3

    Będzie dobrze:) musze jeszcze przy rowerze pogrzebać, bo biedak dostaje w dupę przez ten piach. Hamulec hamuje pulsacyjnie... nie wiem czemu, chyba się klocek nierówno zużył.


    Dane wyjazdu:
    85.10 km 40.00 km teren
    06:10 h 13.80 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Czy to koniec z BS? :(

    Niedziela, 21 lutego 2010 · dodano: 22.02.2010 | Komentarze 10

    Czas sie kończy, spraw coraz więcej, do tego zima zniechęca do jazdy, bo szkoda mi roweru (nie chcę zużywać sprzętu). Na wiosnę potrzeba by pojechać gdzieś dalej, zrobić jakieś sety, plany na ten rok to jazda z Asią, również tereny i ostrzejsze zjazdy i podjazdy. Nie wiem jak bedzie w przyszłych miesiącach. Jak na razie myślę co zrobić... czy pisac tu te marności, czy dać sobie spokój;)

    Dystans to km od ostatniej jazdy z Piotrkiem.


    Dane wyjazdu:
    56.30 km 20.00 km teren
    03:40 h 15.35 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Zaspowo po lesie

    Sobota, 13 lutego 2010 · dodano: 15.02.2010 | Komentarze 5

    Wyjazd z Piotrkiem (Kona)






    Przez Mogielnicę, prawie nieprzejezdny Wielki Las, i na dół do Zgłobnia. Jechało sie czasem jak na snowboardzie:D zaspy po kolana w niektórych miejscach (wtedy, a teraz to pewnie już po pas:p) Przez las praktycznie prowadziliśmy rowery i trochę zjeżdżaliśmy po tym śniegu. I tak trzeba było sie z górki napedałować.

    Średnia niska, bo wcześniej na piechotę z Asią 3.5 km.


    Dane wyjazdu:
    18.40 km 10.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)
    Rower:

    Makaron

    Środa, 10 lutego 2010 · dodano: 11.02.2010 | Komentarze 3

    Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi Do Asi od Asi

    przeholowałem z CTRL+V :p

    Syfiasta pogoda. Makaron, żeby było ciekawie:p


    Dane wyjazdu:
    57.70 km 20.00 km teren
    03:30 h 16.49 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:-7.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Nocna jazda i pułapka śniegowa

    Poniedziałek, 8 lutego 2010 · dodano: 09.02.2010 | Komentarze 2

    Jazda z kolegą z BS Kona Spotkanie przy scenie około 19 i od razu ruszyliśmy przez ścieżkę nad zalew. do Boguchwały, potem Mogielnica, Górka Niechobrz, zjazd koło krzyża, a na dole w polach niespodzianka:D jedziemy sobie ładnie odśnieżoną drogą, rozmawiamy że dobrze sie jedzie, aż tu nagle kończy się droga. Widać kierowca pługa nie wiedział gdzie jechać, bo droga jest tak zasypana że nie wiadomo gdzie w ogóle jest... Wszystko równe. Najdziwniejsze że po śniegu dało się iść, ale jechać już nie. Wcześniej mówiłem że jak na początku sie dobrze jedzie, to zawsze później podczas jazdy są jakieś niespodzianki i były. Zawróciliśmy w stronę krzyża i tamtym asfaltem, alternatywną drogą zjechaliśmy aż do małego ronda. Na drodze sam lód. Raz podjechałem. Bardzo dobrze sie jechało:) Gdyby tylko znać odśnieżone i nieodśnieżone szlaki...
    Kurde nie zresetowałem licznika, bo w dzień zrobiłem 13km i tu też je wpiszę.
    W teren wliczam całą jazdę po śniegu którego była masa. Mało było asfaltu w zasadzie.
    Kategoria Po zmroku


    Dane wyjazdu:
    5.00 km 5.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Ciapa :D

    Czwartek, 4 lutego 2010 · dodano: 04.02.2010 | Komentarze 3

    Rower jest bardziej brudny niż ostatnio, a dystans to przecież marniocha;) Chwilowa odwilż dopadła śnieg, jakiś dziadek powiedział do mnie: chodnikiem sie nie jeździ smarkaczu! :D taaa 24 letni smarkacz... to on jest w takim razie dojrzałym facetem w sile wieku:P Pewnie jakiś były esbek, partyjniak, lub jakiś dyrektor, bo wszystkie fajne dziadki poumierały, a zostały te j.w.

    Ludzie pchają sie w zaspy samochodami i potem maja problemy z wyjazdem. Ruszyli by tyłek na piechotę lub autobusem, ale niee, oni muszą byc wygodni. Ryją sie, marudzą, potem jeszcze płaczą że korki i że paliwo drożeje, że drogi za wąskie, że dziury. A my rowerzysci? nam to wisi i powiewa:D i dlatego jesteśmy szczęśliwi hehe


    Dane wyjazdu:
    73.60 km 20.00 km teren
    04:45 h 15.49 km/h
    Max prędkość:48.00 km/h
    Temperatura:-3.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Śniegowe niespełnienie...

    Wtorek, 2 lutego 2010 · dodano: 03.02.2010 | Komentarze 10

    Zjazd z Wilczaka:


    Coś jak wyżej, ale szerzej:D


    Taka sobie dróżka, odśnieżona ale i tak nie da sie po niej prawie jechać... śnieg sie bardzo zapada bo jest jakiś dziwny... Czasami czułem sie jak na snowboardzie bo tak potrafiło z góry rzucać całym rowerem. Musiałem też pedałować z góry:D


    Sypkie dziadostwo;) ale i tak piękne... zawala w ciągu kilku godzin całą drogę.


    W końcu sie wybrałem. Trasa taka jak ostatnio z Piotrem tyle że przez Matysówkę i bez Zimnego działu:(. Niestety część lasu nie była odśnieżona, co ja mówię że część:p cały las był nie ruszony nawet. Oczywiście nawet tam nie wjeżdżałem. Za to goniło mnie chyba z 10 psów. Zawsze jakoś parami biegały. Najśmieszniejsze było to, gdy zjeżdżałem sobie z góry do Straszydla i goniły mnie 4 psy (troszkę większe), miałem mp3 na uszach i nie wiedziałem o nich. Dopiero na samym dole mnie dorwały na przystanku. Poszczekały sobie, a ludzie patrzyli na mnie jeszcze dziwniej heheh.

    Szkoda że do lasu w Zimnym dziale nie da się nawet wjechać (zaspa po osie).
    Poza miastem prawie wszystkie drogi białe. Tylko główne są ciapowate.

    W zasadzie miało być dłużej, ale jakoś nie chciało mi się tłuc ciapowatymi głównymi drogami, a inne były w tragicznym stanie.
    Kategoria Moje zdjęcia