Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Wpisy archiwalne w miesiącu

    Maj, 2014

    Dystans całkowity:782.00 km (w terenie 186.00 km; 23.79%)
    Czas w ruchu:b.d.
    Średnia prędkość:b.d.
    Liczba aktywności:10
    Średnio na aktywność:78.20 km
    Więcej statystyk
    Dane wyjazdu:
    91.00 km 43.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Krzyż na drogę, alleluja i do przodu!

    Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 0

    Takie trochę pokrzyżowane drogi na naszej wyprawie krzyżowej.

    Jazda z Tomkiem to czysta przyjemność, bo zawsze jest maksymalizacja doznań terenowych. Nie ma to jak MTB.


    Dane wyjazdu:
    56.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Prawie jazda, bo rower się zepsuł

    Środa, 28 maja 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 0

    Miałobyc na obszar, ale rower sie poważnie zepsuł, więc zawrócilismy.

    Ale zdjęcia jakies są;)





    Dane wyjazdu:
    182.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Upalne Przemyskie z Trollami

    Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 2

    Przemyskie i trasa którą kiedyś jeszcze jechałem z Piotrkiem, chociaż ta ostatnia była zupełnie w innej aurze, która bardziej mi odpowiadała. Tym razem pojechałem z Trollami, czyli Włochatke, Miciałke i Tompiałke :D , któremu rower bardzo się kurzył tego dnia...

    Start z centrum Przemyśla. Pogoda jeszcze spoko bo zimno, czyli tak jak lubie. Czym dalej tym bardziej upalnie. Opisywać trasy nie mam chęci, bo mapka wiele mówi oraz oczywiście relacje Włochatego, Micia i Tomka.
    Trasa widokowa i sporo fajnych zjazdów, ale asfaltowe podjazdy nieźle mnie zmęczyły. Koszulka którą zabrałem, nie dawała rady przy takich temperaturach. Okazała się za ciepła. Odstawałem od grupy przez notoryczne przegrzewanie się. Odłączyłem się od nich dopiero w Dynowie i "smigłem" przez Gwoźnicę, ale na szczęście przyszła jakaś większa chmura burzowa, więc jechało się dobrze ;)

    Dzięki za jazdę!





    Dane wyjazdu:
    171.00 km 5.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Amazonia

    Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 1

    Takie tam lajtowe kręcenie po Amazonii... Nawet węże były. I coś dziwnego, czyli cerkiew.
    Rano ustawka z Tomkiem i Bartkiem, którzy maja maszyny wręcz idealne do jazdy w post-deszczowym krajobrazie, czyli niezbyt dobrym do mocnego mtb, ani nawet do słabego ;)
    Zdjęć na razie nie mam, ale będą.
    Wyjazd odbył sie bez żadnych problemów, chociaż w stronę kładki w Witryłowie, mieliśmy cały czas wiatr w twarz, co dość mocno nas spowalniało. Za kładką zaliczyliśmy jeszcze cerkiew w Uluczu i zjechaliśmy na szutrówkę prowadzącą do Birczy. Po drodze wypiliśmy ostatnią colę i ostatnie ciastko w ostatnim sklepie na tym dzikim wschodzie i czekał nas tylko las z kreską asfaltu po środku. Kilka domów oraz pozostałości wysiedlonych wsi. Najbardziej oburzające jest to, że Ukraińcy zabijali Polaków i nawzajem. Takie to bezsensowne...
    Wody w Sanie było bardzo dużo. Nie wiedzieliśmy czy w ogóle kładka jeszcze będzie tam wisieć:P Brązowa masa wody niby powolnej, ale mocnej jak stado słoni, bierze się za wszystko i nie zadaje pytań.
    Niektóre rzeczki pozostawiły tylko krajobraz usiany reklamówkami na drzewach i innymi reliktami nieodległej przeszłości. Widać jak człowiek zaśmieca świat.
    Te lasy są jakieś inne, ospałe i bardziej dzikie. Nie ma tam ludzi, wydeptanych szlaków i tym bardziej turystów. Przemyskie jest dziwne. Takie jedno wielkie cmentarzysko. Smutne są ruiny domów i gospodarstw, chociaż to tylko rzeczy, to jednak ktoś wiązał z tym jakieś nadzieje, ale los nagle kazał mu je porzucić.

    Cross rządzi:D
    A w ogóle w sobotę o 22 chciałem ponaciągać szprychy, ale okazało się, że jedna z 24 szprych się urwała. O dziwo, koło nadal jest idealnie proste. Po powrocie też jest proste :) Dobre to kółka są...






    Polecam te rejony, bo jedzie sie super i można poznać inny świat.
    Trasa:
    http://www.endomondo.com/workouts/342020830/3326030


    Dane wyjazdu:
    31.00 km 15.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Ktoś regulował mi coś w organizmie, albo słaba mieszanka była

    Sobota, 10 maja 2014 · dodano: 14.05.2014 | Komentarze 5

    Ktoś chyba coś grzebał, bo jechało mi sie tragicznie. Namówiłem Asie, by zabrała fulla i pojechaliśmy w teren. Oczywiście najbliżej mam na grocho, ale tak jak ostatnio, jeżdże alternatywnymi ścieżkami. Żółty znowu ostatnio przyciąłem sekatorkiem :D Jeśli ktos się wybiera, to jest elegancko i gałęzie nie walą po mtb-twarzy.
    Asia dawała lepiej w pedał niż ja, chociaz biedulka strasznie odstaje na zjazdach. Nie wiem kiedy jej to minie. Szkoda mi, że nie może pocisnąć sobie lepiej, bo jest frajda, a jej rower dobrze łyka podkarpackie single.
    To by było na tyle. Teraz tylko czekam aż nadmiar życiodajnej wody spłynie z lasów i pól.


    Dane wyjazdu:
    80.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Nocna szosowa

    Piątek, 9 maja 2014 · dodano: 09.05.2014 | Komentarze 2

    Jechałem z Żukim i było dynamicznie :) Misja spełniona, czyli ukazanie piękna naszych terenów. Mam nadzieje, że niedługo pojeździmy w dzień.

    Kategoria Po zmroku


    Dane wyjazdu:
    43.00 km 35.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Pjur emtebe

    Wtorek, 6 maja 2014 · dodano: 06.05.2014 | Komentarze 1

    "Swego chwalicie, a go nie znacie" jak mówi staropolskie przysłowie. Jako że chcieliśmy poznać swego, żeby go znać i chwalić, to wybraliśmy się na całkiem dziewicze ścieżki. Chociaż ich dziewictwo jest dyskusyjne ;)
    Najpierw Wisłokiem, gdzie Piotrek zostaje rzucony przez rozswicsiee tfu! rozwścieczony korzeń prosto w drzewo. Naprawdę fajnie to wyglądało :D
    Potem już ścieżkami szutrowymi prawie do Zarzecza i prawie żółtym szlakiem na górę przez pola na prawie Grocho.
    Tam się nam bardzo chce wszędzie jechać. Trochę nam się bardzo chce... więc jedziemy na nowe ścieżki gdzie też jest gdzie pojeździć. Najpierw oczywiście zjeżdżamy super nową elegancko wymiętoszoną drogą do zwózki, by wylądować w eleganckiej niecce gdzie w każdą stronę trzeba nieść rower.
    Po walce z gałęziami i niedźwiedziami, znajdujemy się już na ścieżce z błotka, więc zjeżdżamy w dół (w górę też zjeżdżamy, bo jesteśmy koksy). Znane ścieżki trochę pozarastały, ale na szczęście nadal są znane i lubiane przez nas dwóch, (chyba że jest ktoś inny kto je lubi, to nie znam...)
    Po zjeździe w górę jedziemy jeszcze bardziej w górę i wyjeżdżamy przy dawnym odwiercie. Potem już tylko zjazd nową drogą typu "like Beskidy trail" i pokazuję Piotrkowi ściankę. Zobaczył i postanowił wejść i zjechać. Długo się zastanawiał i zjechał. Koło tył mu się jednak nie kręciło, bo tam się spada a nie zjeżdża.
    Pojechaliśmy nowymi ścieżkami, tym razem bezbłędnie do parku linowego i tam jeszcze trochę trasą maratonu na szuter i zjazd żółtym do Lutoryża. W sumie większość alternatywą jak lubię.



    Dane wyjazdu:
    34.00 km 20.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Enduro Żonka

    Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 0

    Wybraliśmy się z Asią na jakies mocniejsze terenowe smiganko, ale nie mieliśmy za dużo czasu, więc tylko obczajka wszelkich ścieżek w lesie na Grocho. Odkrywam ich coraz więcej i pewnie niedługo przejadę każdą i wpiszę gpx na opencyclemap.pl bo jest ich mnóstwo. Ogólnie cały ten las ma mnóstwo nawet fajnych dróg, ale mało komu chce się trochę pobawić w ich odnalezienie.


    Dane wyjazdu:
    33.00 km 25.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Na zezymut

    Piątek, 2 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 0

    Jako że wczoraj sobie nieźle dowaliłem tym Beskidem Niskim, to dzisiaj jak zawsze z samego rana miałem ochotę na... rower. Z racji tego, że rower akurat dzisiaj nie szedł do pracy, to wybrał się ze mną. Zaproponowałem też Maciejowi wspólną jazdę i tak o 15 wyskoczyliśmy na eksplorację dla potomnych. Postanowiłem że dzisiaj zbadam kolejną drogę w lesie, bo przecież kurde musi być tam jakaś droga, przynajmniej tak mówi prawo leśne ;) W końcu drzewo trzeba jakoś z tego lasu wywieźć.
    No i mapkę macie na dole.
    Jakimś cudownym sposobem dojechaliśmy do wyciągu w Niechobrzu i bez jazdy szutrem. Przy rzeczce, jak sie spodziewałem, było sporo dróg wytyczonych przez spaliniarzy (jedyna zaleta ich istnienia). Podążaliśmy za tymi śladami z pomocą giepsa.
    Odkryłem inny las :D Bedę tam smigał. Wiem na pewno, że da się przejechać cały las po długości od Grocho, po sam koniec za Wielkim Lasem.
    Bardzo fajne tereny i blisko, ale jakoś tak sennie. Trzeba tam pozasuwać nocą i z grupą, bo będzie weselej:)
    Mostki:


    Podjazdy:


    I wyjechaliśmy obok parku linowego Leśny Tabor:







    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    61.00 km 43.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Beskid Niski i Bukowica

    Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 2

    To dzieło Tomka :) Wymyślił, zaplanował i nawet przejechał z nami, czyli ze mną i z Asią.
    Piękne tereny i nostalgia dookoła... Wszędzie tam żyli kiedyś ludzie. Teraz cały ich życiowy trud jest pogrzebany w ziemi lub pozarastany drzewami i krzewami. Wieczne są tylko cmentarze i kapliczki przy drogach.
    Wydawałoby sie, że niczego nie pozostawili, ale dzięki nim mamy najdziksze miejsca w Polsce i możemy się "jarać" ;)
    Dzięki Tomek za jazdę. Pisze się na kolejne wyjazdy, tylko muszę coś zrobić z tym samochodem.
    A i jeszcze jedno, wróciłem na DB :) To jest rower który przełknie wszystko. Błoto-zjazdo-kurzo-deszczo-śniego i nawet sarno-dzikoodporny :D