Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Wpisy archiwalne w miesiącu

    Wrzesień, 2012

    Dystans całkowity:760.50 km (w terenie 242.00 km; 31.82%)
    Czas w ruchu:02:46
    Średnia prędkość:16.27 km/h
    Suma podjazdów:500 m
    Liczba aktywności:13
    Średnio na aktywność:58.50 km i 2h 46m
    Więcej statystyk
    Dane wyjazdu:
    100.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    To nie jest wycieczka - to tylko zsumowane dojazdy do serwisu 2

    Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 06.12.2012 | Komentarze 0

    Trzeba...


    Dane wyjazdu:
    75.00 km 1.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Jeśli jakiś burak z piwem zajdzie Ci drogę, przyśpiesz :D

    Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 5

    Dzisiaj szosowo na MTB, czyli wytrzymałościowa jazda. O dziwo udało mi się przejechać 75km bez ani jednego postoju (nawet na sikanie )
    Trasa Rzeszów Strzyżów i nazad.
    Na uszkach miałem jakieś tam vocalo-trencowe grajstwo, bo przy tym sie faktycznie jedzie jak w transie. Dzisiaj było bardzo mało terenu, tyle co na kopalinie musiałem pchać rower lub nieść, bo błoto się strasznie lepiło do opon i nie dało się jechać.
    Na początek zalew, przylasior, Lubenia i Babica. Później do góry Podzamczem i asfaltem na kopalinę. Wyasfaltowali tam kolejny kawał szutru...
    Zjazd z Kopaliny do Strzyżowa. Później na ulicę Łąkową i docieram do Nowej Wsi obok Pstrągowej.
    W Boguchwale jakiś typicho zachodzi mi drogę, a że jestem bicycle łarior, to wkurzony jeszcze przyśpieszyłem i koleś dostał po łapach (jakoś ostatnio to chce mi sie z maczetą jeździć...). Czy nie mają te ludziki co robić w niedziele, tylko chlać piwo jak wodę i to jeszcze w jakimś obskurnym zadupiu...
    Żal mi ich. Nie wiedzą, że można inaczej żyć.




    Dane wyjazdu:
    75.00 km 50.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Terenowe wyrypy z Tomkiem i Michałem

    Sobota, 29 września 2012 · dodano: 07.10.2012 | Komentarze 4

    Dzisiaj Michał był naszym przewodnikiem :)

    Nie wiem dokładnie jak szła tamta trasa, ale za to była bardzo terenowa (dosłownie śladowe ilości asfaltu) i zjazdowo podjazdowa.
    Kto z nami nie jeździ, ten dupa :) Po prostu. Bo potwierdzają się słowa "cudze chwalicie, swojego nie znacie". A jest gdzie się tutaj w okolicy porządnie potłuc.


    Dane wyjazdu:
    50.00 km 20.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Nocna masakra piłą łańcuchową

    Czwartek, 27 września 2012 · dodano: 28.09.2012 | Komentarze 1

    Nocna jazda z Tomkiem.
    Gdzies w kierunku na Łańcut i prawie w nim byliśmy. Sady w Albigowej itd. Wszystko prawie sam teren. Niestety w lasach iście prawdziwa polska wycinka drzew, czyli wszystko wala sie gdzie dwóch lub wiecej ziomków z piłami urżnęło. Takim sposobem, leśny singiel zmienił sie w ścieżkę zdrowia na piechotę.
    Gdzieś przed nadajnikiem docierają do nas krople deszczu, więc szybko docieramy na przystanek obok ośrodka kultury w zabratówce. Tam wlepka Bs i Rr, pomiędzy wieśniackimi wlepami stalowcow i resowiaków (jeśli oni jarają sie piłką nożną tych klubów, to chyba sa ślepi, albo po prostu są debilami:))
    Dalej juz jedziemy szturem i dojeżdzamy o dziwo prawie suchymi polami do lasku w Słocinie. Mokry zjazd i mylimy droge. Trudno. Przez pola i za kościołem w Słocinie dajemy na szose. Kolo Novej na myjnie i do domu:). Powrót okolo 23
    Kategoria Po zmroku


    Dane wyjazdu:
    0.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)
    Rower:

    2 tysiaki, włerarju?

    Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 5

    Musze się pogodzić z tym, że prawie 2tys km gdzieś sobie poszło i chyba nici z odnalezieniem w mojej głowie, gdzie ja to byłem. Ale ogólnie rzecz biorąc, czym więcej jeździłem, tym więcej miałem innych zajęć, które były po jeździe, a na BS niestety nie wystarczyło.
    Jak to mawiał Górski: Gdy sytuacja jest beznadziejna, nie rób nic i poczekaj aż sytuacja jeszcze bardziej się skomplikuje.
    Wziąłem sobie te słowa jak widać... gdzieś tam w łepet.

    Teraz już będę wpisywał te moje pierdoły, choćby dlatego, że może kiedyś jak już zeświruje na punkcie rowerów, to lekarz psychiatra będzie mógł zbadać rozwój choroby.
    Bo w zasadzie nie jest trudno ześwirować.

    Budzę się, w pokoju mnóstwo rowerowych gratów. Jadę do pracy rowerem. W pracy naprawiam rowery. Wpadają koledzy, gadamy o rowerach. Wracam rowerem. Jadę po pracy na rower. Po powrocie grzebię w rowerze. Idę spać.
    Amejzing, nie?


    Dane wyjazdu:
    45.00 km 30.00 km teren
    02:46 h 16.27 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:15.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Aj żem pojechał...

    Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 3

    Jazda z Asią. Po wczorajszym Sanoku jechało mi się nawet dobrze. Buty się nie rozpadły, rower jakoś tam działa, ale dolny zawias coś pykał. Chyba jedno z 6 łożysk zamarudziło, ale co tam. Jak się zrąbie, to będę wtedy się martwił.
    Dzisiaj pogoda była ładna. W sam raz do jazdy. 3 banany i 2 czekolady to dzisiejsze paliwo. Dobrze że wczoraj wieczorem naładowałem mój akumulator, wcinając przed snem wielki talerz własnoręcznie zrobionych frytek, polanych sosem czosnkowym :D

    Na trasie DH w Babicy spotkaliśmy dałnhilowców, którzy pchali swoje maszyny jak ostatnie ofiary... A wystarczyło przecież podjechać, bo przecież się dało. Ja to wiem bo podjeżdżałem to z Asią przed nimi.

    Po wsiach pałętało się dziwnie dużo psów. Niektóre fajne miśki, które dało się pogłaskać, ale większość nas obszczekiwała ze strachu. Największy psiak okazał się najbardziej łagodny.

    Trasa sklejona z jak największej ilości terenu. Tempo takie na 2/3.




    Dane wyjazdu:
    41.00 km 35.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Cyklokarpaty w Sanoku 2012 - Mieszkać tam i nie jeździć, to grzech!

    Sobota, 22 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 2

    Cyklo jak to cyklo, bardzo dobre maratony i trasy górskie. Gdyby jednak ktoś myślał, że na podkarpaciu się nie da mocniej pocisnąć, to niech wpada na kolejny cykl maratonów za rok. Warto nawet samemu wybrać się z GPSem po śladzie maratonu. Emocje gwarantowane.

    Jak zwykle ruszyłem na maraton moim czołgiem do zadań specjalnie terenowych, który służy mi do przyjemnego zjeżdżania bez stresu o wylajtowany sprzęt. Rower po prostu zachowuje się jak ruskie ciągniki. Banalny w budowie jak one i tak samo łatwo usunąć w nim usterkę. Na szczęście obyło się bez awarii. Szkoda tylko że podczas wcześniejszej wyrypy poluzowała się śrubka L przy tylnej przerzucie i łańcuch wpadał między kasete i szprychy. Musiałem naginać na mniejszej zębatce, a to kosztowało sporo wysiłku, przy tym czołgu.

    Na początku szybki start, chociaż po szosie policja i quady pilnowały tempa do ostrego startu i było dobrze. Później dopiero w skansenie (polecam skansen, bo jest duuuży i bardzo ciekawy)peleton rozkręcił się, a ja niestety zostałem nagle odcięty. Chyba za dużo dałem w palnik na początku, ale bez sensu zrobiłem, bo ja zawsze jeśli wyprzedzam, to na podjazdach w terenie lub zjazdach. Na szosie i szutrach to nie mam szans. Jadę jak ślimak, później jakoś się rozkręcam. Na początku dużo pchania, bo ktoś blokuje pół peletonu... Udaje mi się jednak jechać większość podejścia. Najlepiej jedzie mi się po magicznym 20tym kilometrze (zawsze muszę zrobić 20km by mi się włączył jakiś inny tryb). 20km to bardzo długi podjazd/podejście, gdzie już nawet zaczynam jechać i wyprzedzać pchających kolesi.
    Wpadam do lasu i są zjazdy. Jak zawsze zostaję blokowany przez skromniej obdarzonych skokiem :P rajderów.
    Jakimś sposobem zacząłem odrabiać straty. Szkoda że tak późno, bo do mety już kilkanaście km.

    Końcówka z mistrzem zjazdów, czyli z Bogdanem Kułakiem ze Żbika Komańcza, bo jak na całkowicie sztywny rower, pocinał ostro w dół. Kolesie z fullami po 10kg powinni się od niego uczyć.
    Niestety kamerka miała batery loł:p i nie dotrwała do najlepszego odcinka zjazdowego.

    Wklejam kilka narcystycznych zdjęć i mojego gniota z maratonu.







    Miejsce 27 w M2 i jakieś milion sześset sto dziewińcet w open. Czyli normalka :p
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    48.00 km 24.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Nocna jazda z ekipą

    Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 0

    Kolejna jazda z cyklu nocnego hardkoru w terenie. Tym razem w dużej ekipie, jak na nocne jazdy, czyli Marek, Tomek, Łukasz, Sławek oraz Michał, który odłączył się od nas w Lesie i pojechał sam do domu...
    Kategoria Po zmroku


    Dane wyjazdu:
    100.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    To nie jest wycieczka - to tylko zsumowane dojazdy do serwisu 1

    Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 06.12.2012 | Komentarze 0

    W końcu dodam to...


    Dane wyjazdu:
    35.00 km 5.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Mogielnica

    Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 0

    Pojechałem z Asią na maraton w Mogielnicy, ale tylko jako service Bike;)
    Później stałem z Łukaszem i kierowałem ludzi w bok :P