Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Wpisy archiwalne w kategorii

    Moje zdjęcia

    Dystans całkowity:20060.01 km (w terenie 4713.61 km; 23.50%)
    Czas w ruchu:670:59
    Średnia prędkość:18.68 km/h
    Maksymalna prędkość:76.20 km/h
    Suma podjazdów:31399 m
    Suma kalorii:20000 kcal
    Liczba aktywności:314
    Średnio na aktywność:63.89 km i 3h 35m
    Więcej statystyk
    Dane wyjazdu:
    42.00 km 2.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    W łokienku deszczowym

    Niedziela, 31 maja 2020 · dodano: 03.06.2020 | Komentarze 0

    Czarnym przez grocho i dalej na Splendor szosowo. Nie padało właśnie tyle ile byłem na rowerze. Po powrocie znowu deszcz.


    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    40.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Jazda zestawem

    Sobota, 10 sierpnia 2019 · dodano: 14.08.2019 | Komentarze 0

    Pojechałem juz kolejny raz z Mareczkiem z przyczepką. Zestaw idzie fajnie, ale muszę napompować bardziej oponki.
    Wpisuję dystans z kilku jazd. Ogólnie jest chyba więcej, ale licznika nie mam.
    Taki oto zestaw:
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    62.00 km 15.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Terenowo błotkowo

    Sobota, 11 maja 2019 · dodano: 06.06.2019 | Komentarze 0

    Jazda po obfitych ulewach, to niezbyt dobry pomysł. W terenie było mokro. Kto by pomyślał...
    Za to jakie tam rarytasy znalazem!
    Porzonne!
    Odpoczynek na kanapie
    Odpoczynek na kanapie © kundello21
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    44.00 km 30.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    No to pojeżdżone :)

    Sobota, 10 grudnia 2016 · dodano: 06.01.2017 | Komentarze 0

    Od kiedy urodził się Marek, to raczej nie mam co liczyć na jazdę na luzie. Ale za parę lat mój mały będzie smigał razem ze mną. Na razie to po prostu ogarniam mój wiecznie remontowany dom, a w zasadzie kupuję rzeczy do jego remontu. Z jazdy to wpisałbym jakieś 600 razy do pracy :p i kilka razy z Łukaszem po lesie oraz kilka z Maćkiem, ale już nie pamiętam ile i kiedy. Wiem tylko, że było to nocą.
    Zawieszenie w białym przeserwisowane, damper ma nowe uszczelki, wideł ma nowy skok ;) Biały będzie do jazdy na wiosnę, bo teraz nie mam niestety do niego kolców, ani czasu na to by je robić. Niestety rowerowe wydatki musiałem (albo chciałem) ograniczyć na rzecz innych fajnych bajerów jakimi jest m. in. wkrętarka:
    Bardzo fajny model. Polecam, bo na bezszczotkowym silniku indukcyjnym :D
    Oraz mój ostatni nabytek do celów rowerowo-turystyczno-serwisowych:

    Tak, że ten... jakby co to jestem przygotowany na wiosnę :P
    Zdjęcia Marka nie dam, bo pewnie by nie chciał...
    Zapomniałbym, że byłem na rowerze po sniegu, tym pierwszym śniegu.
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    40.00 km 20.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Rowerowa.eu, czyli pielgrzymka rowerowych chrześcijan 4

    Niedziela, 20 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 1

    Przez noc nawalało deszczem, więc rano nie mogło być lepiej :) Sprawdziliśmy pogodę i okazało się że mamy dziurę w niebie akurat w tych godzinach w których będziemy jechać. Jakoś się zebraliśmy i o 7:15 smignęliśmy na Magurski Park narodowy.
    Resztę dopowiedzą zdjęcia.











    Dane wyjazdu:
    50.00 km 20.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Rowerowa.eu, czyli pielgrzymka rowerowych chrześcijan 3

    Sobota, 19 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0

    Niestety w pogoda się popsuła i rano przywitała nas burza i deszcz. Ale wbrew pozorom nawet dobrze się jechało, bo było ciepło. Z samego rana atakujemy górkę nad Jaśliskami, taka gdzie jedzie się na Zyndranową żółtym szlakiem konnym. Po drodze znowu kilka kapci, zaczęło grzmieć i lać, a my wewnątrz lasu na samej górze, atmosfera była dobra...
    Błotko jeszcze bardzo płytkie, bo nie zdążyło nasiąknąć. Dało się dojechać na dół. Na mostku gdzie Maciek w tamtym roku urwał buta, nikt na szczęście nic nie urwał ;)
    Oczywiście po dojechaniu na asfalty, deszcz przestał padać i nie padało prawie do wieczora.
    Dojechaliśmy do Kotani.


    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    70.00 km 50.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Rowerowa.eu, czyli pielgrzymka rowerowych chrześcijan 2

    Piątek, 18 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0

    Drugi dzień zaczął się pięknie. Ale to normalka, ciepło, rower i bardzo fajna trasa do przejechania. Po śniadaniu ruszyliśmy w trasę na przełomy Wisłoka. Błota nadal brak, więc jechało się bardzo dobrze. Dopiero przed Jaśliskami mieliśmy problem z trafieniem w odpowiednią dróżkę w lesie. Było trochę błądzenia w kilkanaście osób :D
    Jeszcze Kona nałapał chyba 4 kapcie. Ogólnie na całej pielgrzymce terenowej nałapano 13 kapci.
    Tradycyjnie była też rowerowa droga krzyżowa z wdzieraniem rowerów po górę. To jest coś. Szczególnie że nie było z nami żadnego księdza. W ogóle w tym roku nie było prowadzących :) Krzysiek jakimś cudem dostał tracka z 2011 i prowadził na giepsie, ale wiele dróg w lesie się pozmieniało, a na polach zostały chyba zaorane.
    Do Jaślisk dotarlismy razem z niedobitkami z grupy szosowej. Tam na kolację pierogi i zupa pomidorowa. Skoczyliśmy jeszcze wieczorem do piekarni po gorące drożdżówki. Najlepsze są z borówkami, ale niestety jeszcze nie były gotowe, więc wziąłem osiem innych.
    Spaliśmy w pokoju gdzie okno było rozmiarów prawie całej ściany. Fajny widok :)

    Krzysiek przekazuje krzyż drugiemu Krzyśkowi :D

    Gdzieś na podjeździe (kapeć):

    W Wisłoku prawie nie ma wody:


    Gdzieś tam zjeżdżaliśmy:

    Na koniec ognisko bez ognia ;)


    Rowery za gigantycznym oknem:





    Dane wyjazdu:
    70.00 km 45.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Rowerowa.eu, czyli pielgrzymka rowerowych chrześcijan 1

    Czwartek, 17 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0

    Trzeci już raz wystartowałem z Asią w pielgrzymce rowerowej do Dębowca koło Jasła. W tym roku jechał z nami Piotrek (Kona) po długiej przerwie (ostatnio jechał, gdy jeszcze był gładki na buzi jak niemowlak:P) i Krzysiek (zuki).
    W grupie terenowej było nas na początku około 20 osób, później wszystko się zmieniało i raz było 15 potem znowu 19.
    Tradycyjnie super ekipa :) Ludzie z którymi można jechać i jechać. Kilka znanych twarzy i kilka nowych osób.
    Trasa pierwszego dnia to start z kościoła Saletynów w kierunku Orzechówki koło Brzozowa. Jakoś przez Wilcze, polami na Blizne i zjazd do szosy w Starej Wsi. Jak zawsze trasa jest mocno pokręcona, ale to właśnie ma swoje plusy. W życiu też obieramy kierunek nie znając drogi. Jazda na rowerze to dość mocna analogia do życia. Można powiedzieć, że nawet to jak ktoś jeździ, jest dobrym odzwierciedleniem tego jak żyje. Jak na razie to się sprawdza ;) Wystarczy tylko się przyjrzeć. I nie chodzi mi tylko o technikę jazdy...

    W Orzechówce lajcik w Willi Jezuitów. Super miejscówka. Przywitał nas mocno namięsiony bigosik i sporo zacnej strawy ;) Oczywiście strawa duchowa była całą drogę i po to się przecież jedzie.
    Z racji tego że w terenie susza, to nie trzeba było nawet myć rowerów jak w tamtym roku.


    Znajdż Piotrka na zdjęciu i zgadnij co wcześniej robił:



    Dane wyjazdu:
    45.00 km 30.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Z Asią w las i Spotkanie słynnego Miciu22

    Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 27.06.2015 | Komentarze 0

    Ha! Bo człowiek ten zrobił 100 tysięcy klocków na Bikestats. Należy mu sie szacun :D
    Niestety ja już na takie częste wyjazdy nie mogę sobie pozwolić. Remont domu sam się nie zrobi. Kiedyś to nadrobię :)
    Zapuściliśmy się z Asią w jakieś nieznane ścieżki. odkryliśmy fajny staw w lesie. Zupełnie dziki i bardzo malowniczy strumień. W lesie podjazd z serpentyną i super wąwóz z drogami po obu stronach. Warto się tam udać.
    Łąki niczym w Beskidzie Niskim.



    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    90.00 km 40.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Terenik z A. M. R. P.

    Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 27.06.2015 | Komentarze 0

    Jakimś cudem udało się zebrać aż 4 osoby na rower :)
    Asia, Piotrek, Maciek i Radek. Z tym że Piotrek czekał na nas dopiero w Babicy. Jakoś wtarmosiliśmy nasze rowery na górę i ruszyliśmy na Wilcze.


    Trasa standardowa poza jednym szczegółem, gdzie zmieniliśmy już starą objechaną drogę, na ciekawszy szlak. Jakiś gość z psem powiedział nam, że tam dopiero są podjazdy i opłaca się jechać :D Nie mylił się. Zjazdy ciekawe i strome, a podjazd to taka ściana, że z trudem na 1x1 da się podjechać.



    Pod krzyżem witają nas dwa fajne psiaki, które chcą nam zjeść to co mieliśmy do jedzenia. Na zdjęciu ich nie ma.

    Zjeżdżamy na dół i zaczyna brakować nam wody. Niestety jest święto, więc sklepy pozamykane.

    Na szczęście są cmentarze, wiec zaryzykowaliśmy i napełniliśmy bukłaki wodą z kranu na cmentarzu. Trochę zażelaziona i zamanganiona, ale przynajmniej dało sie pić.
    Tutaj zapadła decyzja, że Asia, Radek i Maciek jadą do domu, bo opadli z sił. Maciek miał kontuzję, Radek spieszył się do niewiasty, a Asi się po prostu nie chciało.
    Ja z Koną pojechałem zaatakować dalszą terenową część drogi.
    Takie widoki, to esencja Podkarpacia :) Warto tutaj przyjechać.


    Gdzieś między polami...

    Obczailiśmy fajne tereny i kona nawet znalazł bat :) ... ale później go zgubił w krzaczorach.

    Dalej już chyba żółtym szlakiem konnym i czarnym piszym na Kopalinę.


    Kona odłącza się w Czudcu i jedzie do domu szosą, a ja jeszcze atakuję ostatni podjazd, czyli Przedmieście Cz. i Niechobrzem do domu.


    Route 3 070 894 - powered by www.bikemap.net