Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Dane wyjazdu:
    45.00 km 30.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Jaśliska-Kotań

    Sobota, 20 września 2014 · dodano: 25.09.2014 | Komentarze 0

    Rano nawet ciepło, ale zachmurzenie jakieś tam jest. Startujemy z dobrymi humorami :)

    Przesłałem Pawłowi kilka map do TB, a on wcześniej ściągnął ślady gpx. i wiedzieliśmy w końcu którędy jechać.
    Pierwsze podjazdy w lesie mokre i dalej było jeszcze bardziej mokro. Żółty i zielony szlak do Zyndranowej nie był zbyt fajny, bo złażony przez konie. W końcu szlak konny...
    Zaczyna padać deszcz. Syf się zrobił niesamowity. Ślisko wszędzie i jeszcze jakimś cudem zjeżdżamy z zielonego na drogi zwózkowe, gdzie koleiny były pełne błota. Zjazdy po śliskich badylach w deszczu to je to :D

    W Zyndranowej mokry mostek... po przejechaniu go odwracam się i widzę tylko jak Maciek leci i zaraz za nim Ernest i Henryk ledwo stoi :D

    Slisko jak cholera.
    Maciek urwał połowę buta...
    Zipy i robimy klamrę :D

    Mieliśmy jechać do przejścia koło Barwinka, ale lało i tiry... Nie było przyjemnie.
    Ruszamy na szlak do Olchowca.

    Tam kolejna błotna przeprawa. Na szczęście przestalo padać i wyszło słoneczko :)


    W jednym miejscu aż 3 osoby łapią kapcia. Wszystko wina kolców z jeżyn.
    Godzinę mieliśmy w plecy.
    Skróciliśmy trasę zielonym do Kotanii asfaltem. Dojazd na 18 z kawałkiem.




    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy.
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!