Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Dane wyjazdu:
    59.83 km 10.00 km teren
    03:20 h 17.95 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)
    Rower:

    Wielkie nocne śmiganie w trudnych

    Czwartek, 27 listopada 2008 · dodano: 28.11.2008 | Komentarze 8

    Wielkie nocne śmiganie w trudnych warunkach:D Wszędzie śnieg, lód, błoto i kałuże do osi:) ale to jest to co tygrysy lubią najbardziej:D
    Po takim czymś jeździliśmy:
    Może to wygląda niegroźnie ale jest zmarznięte i w dodatku cholernie nieprzyczepne i skrywa kałuże...na zdjeciu szczerze mówiąc wygląda banalnie.




    Pojechaliśmy około 21.20 z Rzeszowa do Lasu Czudeckiego tyle że w Rzeszowie nie wiało prawie i nie było wcale śniegu. Za to w Czudcu wiatr dosłownie zdzierał nas z drogi i jeszcze wszędzie było dużo lodu:) śniegu zresztą też...dosłownie inny świat.
    Wjechaliśmy po lodzie, a raczej może nieudolnie próbowaliśmy wjechać:P, na najwyższy punkt czyli pod krzyż milenijny, a tam wiało jak na Giewoncie że można było się oprzeć na wietrze:)
    Gdy schodziłem z rowerem to wiatr mi tak rower szarpnął że musiałem go trzymać bo by poleciał hehe:), a zjechaliśmy prawie na butach. Potem do lasu.

    Myśleliśmy że będzie fajne tylko lekko zamarznięte błotko. Myliliśmy się. Wszędzie było pełno lodu zamarzniętych kolein i kałuż po osie.

    Comatose na swoich semislickach nawet dawał rade, a Robert bez lampki pruł przed siebie w ciemnościach. To chyba najlepszy wyjazd w tym roku do lasu:)
    Powrót po północy.
    Pierwszy postój

    Pogadane:D

    Polewam sobie...



    ...i Innym:D

    Usiedliśmy jakoś do zdjęcia i sie szczerzymy:D, a aparat stał na moich lampach dlatego ten taki odbłysk


    Siedzimy na pikniku o 23 w lesie:D a co tam:p

    Każda pora dobra na banana;)

    Inne zdjęcia są niecenzuralne;);) hehe



    Komentarze
    kris91
    | 20:07 wtorek, 2 grudnia 2008 | linkuj podziwiam i zazdroszcze ! ehh.. gdybym ja mial takich kompanów w pobliżu ^^ :P
    gratulacje panowie :D respekt ...
    vanhelsing
    | 14:56 piątek, 28 listopada 2008 | linkuj termos musi być :D Ładny dystans jak na takie warunki, ale w grupie zawsze raźniej ;)
    Mlynarz
    | 13:38 piątek, 28 listopada 2008 | linkuj Życzę jak najwięcej takich. :)
    kundello21
    | 12:54 piątek, 28 listopada 2008 | linkuj Młynarz :)Wyjazd najlepszy w moim życiu:) można było poczuć adrenalinkę szczególnie przy zjazdach:D
    Bolo śmigaj z nami ! :)

    Mlynarz
    | 11:58 piątek, 28 listopada 2008 | linkuj Pełen wypas!
    Podoba mi się taki pomysł. :D
    Hardcorowo tak o 21, w listopadzie, wbić się do lasu i śmigać przez 60 km. :)
    Ale widzę, że humory dopisywały.
    Na prawdę bardzo, bardzo pozytywnie!
    Brawa od Młynarza. (tzw BIG SZACUN) :)

    Pozdrawiam!
    comatose
    | 07:13 piątek, 28 listopada 2008 | linkuj omg, dobre foty ;D kozacko się adidas prezentuje ;]
    Bolo92
    | 06:40 piątek, 28 listopada 2008 | linkuj No Twoje Robert szczególnie ^^...
    robertGTW
    | 02:08 piątek, 28 listopada 2008 | linkuj minki wyszły zajebiste :)
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!