Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Dane wyjazdu:
    100.00 km 80.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:20.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Jura - Szlak Orlich Gniazd - dzień 1

    Piątek, 30 kwietnia 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 4

    No i nareszcie:)

    Wyjechaliśmy o 6.30 z dworca do Krakowa. Jechaliśmy nowym wagonem TLK, gdzie czuliśmy sie jak w Star Treku hehe, bo drzwi były na guzik i jakieś wyświetlacze pod sufitem...

    Po przyjeździe, spotkaliśmy Tankiana który poprowadził nas przez Kraków na szlak, ale przed tym próbowaliśmy wszyscy znaleźć mapę szlaku i jakiś bar mleczny. Mapę w końcu kupiliśmy na ulicy Jagiellońskiej w sklepie podróżnika.

    Chicken22222, RobertGTW i Tankian

    Nasze osły terenowe;)


    Wyjazd na trasę:


    Robert już od początku szuka dropsa:p a znalazł go na dnie sakwy:


    Pogoda była piękna tego dnia i jak sie okazało, to niestety tylko tego jedynego dnia...




    Skałki były czasem ogromne...




    Wielka maczuga:




    Było ciepło jak widać:D



    Po kilkunastu kilometrach pogubiliśmy sie na trasie i po raz kolejny potrzebna była nam pomiętolona mapa:


    W Olkuszu zjedliśmy dość fajny i tani obiad (14zł) Składał się z dwóch dań + deser + kawa lub herbata:


    Po obiedzie zaczęło sie nerwowe poszukiwanie pola namiotowego, którego ostatecznie nie znaleźliśmy, ale pewien facet pozwolił nam sie rozbić na ogródku.
    Było coraz ciemniej...



    Spaliśmy w namiotach dwuosobowych. Ja niestety nie wziąłem śpiwora... Lepiej nie pytać jak było;)
    Dziadek który nas ugościł, wypił kilka piw i opowiadał nam "ciekawe" historie o przyjezdnych. W nocy wystrzelił z dowcipem o lesie i żydówce, ale nikt z nas nie wiedział o co chodziło:p

    Dalszy ciąg mojej pseudorelacji w nowszym wpisie.


    Komentarze
    niradhara
    | 20:28 wtorek, 11 maja 2010 | linkuj Jura jest urocza. Podziwiam Was za hart ducha! Spanie o tej porze roku w namiotach.. brrr!
    wlochaty
    | 22:23 niedziela, 9 maja 2010 | linkuj jechalem takim pociagiem z gdanska do krakowa razem z Miciem i z rowerami z tym ze ten guzik od drzwi sie zepsul i drzwi sie zamykaly i otwieraly caly czas a do tego piszczaly no ale klima byla przynajmniej ;)
    Kajman
    | 20:40 niedziela, 9 maja 2010 | linkuj Chyba zmarzłeś:(
    Dobrze, że was wcześniej nie zlało:)
    vanhelsing
    | 18:47 niedziela, 9 maja 2010 | linkuj Znajome tereny :) Jura na majówkę jest wręcz idealna, super Wam się udała. Szkoda tylko, że pogoda niepewna była, no ale i tak wykorzystaliście wolne maksymalnie :)
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!