Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Dane wyjazdu:
    0.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)
    Rower:

    Wszyscy robią podsumowania..

    Wtorek, 3 stycznia 2012 · dodano: 03.01.2012 | Komentarze 8

    Mam i ja :D
    Ha kurde! :D

    U mnie sezon się nie skończył. Trwa cały rok bez przerwy. Żałuję tylko, że nie udało się w tym roku pojechać w Beskidy, oraz że ekipa się wyłamała i nadal jeździ tylko 4 osoby. A przecież Rzeszów to miasto rowerów. Nie wiem co się dzieje...

    Ten rok za to był mocny od samego początku.

    W styczniu w porównaniu do tego roku było jednak trochę śnieżku...

    Luty - to kolejne dystanse. Sniegu mniej, za to przyjechał kolega z Stamper z Krk i zrobiliśmy we 3 (+Adapter) prawie setkę:


    Kolejna setka z Piotrkiem, gdzie poczułem co to lód...

    przy -6 :)

    Luty to też poważniejsza awaria mojego czołga, gdzie musiałem samemu zrobić sobie oś wahacza i jakoś to skrzętnie uszczelnić.

    Jakiś miesiąc rozważałem kilka wariantów, bo musiało byc to zrobione raz, a dobrze.

    Marzec - zacząłem znowu pracować, a w zasadzie rozkręcać serwis rowerowy.

    Rowerów było nawet całkiem sporo.
    Mało jeździłem, chociaż było kilka setek.
    Naprawiłem też wahacz w DB.

    Kwiecień - Było kilka super wyjazdów. Szczególnie z Piotrkiem.
    3 dniowa masakra w Bieszczadach i kilka jazd z Asią.





    Maj - Wciąż dużo serwisu i przypływ kasy na wycieczki.
    Do tego kilka niezłych wypraw z ekipą "sceniczną" :)
    Padł rekord przewyższeń, chociaż nie wiem czy nie został pobity w poprzednim miesiącu...

    Kolejne jazdy z Asią:)

    Zdołałem też złożyć nowy rower, na maksymalnie tanich częściach, a jednak nie makrokesza:)


    Oczywiście też był zapał na maratony, ale wystartowałem tylko w jednym...


    Za to szło mi bajecznie w tym błotku:) Nowe oponki to jest to...
    Miejsce 23, więc nie tak źle, jak na cyklokarpaty.

    Czerwiec - Już porządnie rozkręcam siebię i Asię.

    Zaliczam też 200km od zmierzchu do świtu, z nieugiętą ekipą Bikestats:


    Cel, to góry Słonne. Ognisko i jedno piwo na pięciu:D

    Dżungla w kopcach Jasienickich:


    Zaopatrzyłem się też w łatki na cały sezon:p

    oraz zrobiłem swój pierwszy w życiu łańcuch:D


    Zakupiłem też kamerkę:


    Lipiec - Oczywiście jak na złość, musiało lać cały lipiec... jakoś udało się jednak pojeździć między chmurami.

    Zaliczone ciekawsze nieznane górki w okolicach Sanoka.


    Sierpień - Oj się podziało:D Wymarzone jazdy w Bieszczady z Asią, czyli moją ukochaną bajkerką:)





    Nieudana 300km wycieczka, ze względów logistyczno-kartograficznych:p

    Dlatego Kona też z nami jest. Złączyliśmy się z dziewczynami... ;)
    W tym miesiącu, moja Asia pobiła swoje rekordy zarówno w terenie jak i na szosie. Pierdyknęła sobie 2 razy prawie 200km.



    Wrzesień - To rowerowa niechęć i zastój w kręceniu i prowadzeniu bloga. Wszystko przez pracę po 12h u wyzyskiwacza. Zrezygnowałem z pracy po miesiącu.

    Październik - Serwis mojego domaina i dampera.

    Niewiele jazdy, za to puściłem niezły spam, po wcześniejszych brakach...

    Listopad - Zaczęła się pora zimnej jazdy. Przez co większość ekipy dała sobie spokój, ale za to odnalazłem nową grupę, z którą śmigam juz cały czas.

    Grudzień - Dalszy ciąg w składzie nocnej ekipy. Praktycznie każdy zakupił lampkę na najmocniejszej diodzie i zasuwamy co wtorek i czwartek od 19 w tereny.


    I to by było na tyle.
    Kategoria Moje zdjęcia



    Komentarze
    kundello21
    | 23:47 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj A dziękuję wszystkim:) Plany są bardzo skomplikowane, więc nie planuję hehe
    Rowerzystka, każdy chciałby śnieg, a tu tylko deszczem wali :(
    yazoor
    | 19:47 środa, 4 stycznia 2012 | linkuj No Paweł to był dobry rok:D oby 2012 też był równie udany :) pozdr!
    jotwu
    | 16:21 środa, 4 stycznia 2012 | linkuj Świetny pomysł na podsumowanie roku, moje uznanie a w nowym, sportowym roku życzę Ci wielu radości, w tym także z jazdy na rowerze. Po cichu zazdroszczę Tobie miejsca gdzie mieszkasz ze względu na konfigurację terenu.
    Jurek57
    | 20:26 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj Podsumowanie,podsumowaniem a plany ?
    Chociaż lepiej brać co się da !
    pozdrawiam
    rowerzystka
    | 18:39 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj Jak spojrzałam na pierwszą fotkę to zamarłam w bezruchu, skąd ten śnieg???
    :)))
    azbest87
    | 16:54 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj Jeszcze trochę i ja będę musiał zacząć jeździć po nocy, bo w dzień nie będzie czasu, ale to dopiero jak się cieplej zrobi;)
    Pozdro!
    kundello21
    | 16:23 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj Ja też już zrobiłem, bo głupio było tak zostawić samego batona.
    tajemniczyjogurt
    | 14:44 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj Ja też muszę coś chyba na BS podsumować...
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!