Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Wpisy archiwalne w miesiącu

    Maj, 2010

    Dystans całkowity:707.40 km (w terenie 128.00 km; 18.09%)
    Czas w ruchu:19:58
    Średnia prędkość:19.95 km/h
    Maksymalna prędkość:60.00 km/h
    Liczba aktywności:14
    Średnio na aktywność:50.53 km i 2h 29m
    Więcej statystyk
    Dane wyjazdu:
    45.00 km 7.00 km teren
    02:10 h 20.77 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Próba nowego aparatu w plenerze:)

    Poniedziałek, 10 maja 2010 · dodano: 10.05.2010 | Komentarze 4

    Kilka dni temu kupiłem sobie aparat Kodak Z915:

    Bardzo fajna maszynka na full manualu za niewielkie pieniądze. Właściwie to dopiero muszę go zrozumieć, co lubi, a czego nie;). No i mam nadzieję, że fotki będą zawsze lepsze niż z telefonu. No i ma 10krotny zoom co przy fotografowaniu pleneru często się przydaje. W zasadzie to w domu są już dwa duże kodaki:D Z1015 i z715, ale ten jest malutki.

    Dzisiejsza jazda miała być terenowa, ale niestety w lesie było pełno wody, więc postanowiłem pojeździć polami. Pojechałem dzisiaj innymi drogami pod Krzyż w Niechobrzu. Jednak kółeczka na maszynach lepiej sie kręcą i czuć to.

    Zjazd spod Krzyża to taka fajna jazda enduro. Praktycznie całą drogę jechałem od 38-41km/h :D jednak full to full:D Czysta przyjemność...

    Kilka zdjęć nowym aparatem (wyższa kompresja):






    Zoom na Krzyż z innej górki:


    Tutaj zoom na kościół w Racławówce:


    Rzeszów - Widok z Krzyża, ale jakość marna bo widoczność zła


    Przy dużych zoomach brzegi są ciemniejsze, ale czego wymagać od takiego malucha:D
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    8.00 km 0.00 km teren
    00:20 h 24.00 km/h
    Max prędkość:59.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Gradowy sprint

    Niedziela, 9 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 0

    Na Kielanówkę i niestety nazad, bo zaczęło lać ostro i walić gradem:( Przez cały czas ścigałem sie z chmurą, ale ostatecznie mnie dopadła...


    Dane wyjazdu:
    22.00 km 0.00 km teren
    01:09 h 19.13 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Na Matysówkę z Asią

    Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 1

    Od strony Słociny, a zjazd na Zimowit. Próbowałem zrobić zdjęcie nocne Rzeszowa, ale aparat nie łapał ostrości, chyba muszę sie jeszcze nim pobawić.

    Widok na Stopień wodny:


    Dane wyjazdu:
    100.00 km 10.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Jura - Szlak Orlich Gniazd - dzień 2

    Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 5

    Dzień drugi to już mało terenu, ale za to cholerny deszcz przez większość drogi...
    Nasze bunkry:


    Tutaj relacja z pierwszego dnia

    Rześki dzionek, ale pochmurny:(

    Ekipa zgrana i przeciwdeszczowo ubrana

    No i jazda w teren:



    Tutaj Robert drążył skałę, a i jakaś dziewczyna chyba też była... ;)

    W zasadzie nie było gdzie robić zdjęć bo pogoda była syfiasta...
    Po mękach w deszczu musiałem wylewać wodę z butów, bo nie pomyślałem o tym że chociaż mam nieprzemakalny strój, to buty nie:p
    Jakby ktoś pytał czy sie zapociłem to powiem że umiarkowanie, czyli prawie tak samo jak w mojej kurtce rowerowej. Należy tylko mieć pod spodem rowerowe ciuchy i jest spoko:)

    No żrę czekoladę, która sie rozmokła

    Dotarliśmy do ruin zamku w Ogrodzieńcu:

    Taka panoramka z 6ciu zdjęć od Wujka:D

    Deszcz przestał w końcu padać i zrobiło mi sie gorąco:


    Potem Olsztyn i kolejne ruiny:



    Dojechaliśmy do Częstochowy:




    Wjeżdżamy do Klasztoru:


    Na apel nie mogliśmy zostać, bo pociąg mieliśmy o 21.36 więc usiedliśmy wytyrani na dworcu, a nieopodal grało disco polo i śpiewali nawaleni ludzie:D
    Zakupiliśmy kilka napojów energetycznych i dalej czekać na pociąg:

    Długo jeszcze?


    Na dworcu w Częstochowie było w miarę spokojnie

    w Katowicach nam się nie podobało, bo obok rowerów kręcił się jakiś typek, który chyba udawał nawalonego, bo zerkał na rower Roniego.
    Mieliśmy tam pociąg o 1.30 w nocy i dlatego czekaliśmy na dworcu prawie 2 godziny.

    Okazało się że wsiedliśmy z rowerami do wagonu który odczepiają w Płaszowie i jedzie on do Krynicy:D ale konduktorka powiedziała że w Płaszowie mamy 20 minut na przeniesienie się z rowerami do właściwego wagonu, więc tak zrobiliśmy. Rower do dziś ma ślad farby z wagonu na korbie:p

    Jakie to szczęście, gdy okazało się że wagon który przyczepili do Rzeszowa, był wagonem rowerowym:). Wpakowaliśmy tam rowery i wszyscy oprócz mnie, poszli kimać. Pilnowałem rowerów i wietrzyłem się przez okno, bo nie lubię spać w pociągu, chociaż koło 4 rano mnie dopadło na kilka minut.

    Przyjazd o 6.30.

    Skład wycieczki: Ja, Roni, Robert i nieobecny na BS Chicken22222 (Wujek chicken)