Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Dane wyjazdu:
    44.00 km 30.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    No to pojeżdżone :)

    Sobota, 10 grudnia 2016 · dodano: 06.01.2017 | Komentarze 0

    Od kiedy urodził się Marek, to raczej nie mam co liczyć na jazdę na luzie. Ale za parę lat mój mały będzie smigał razem ze mną. Na razie to po prostu ogarniam mój wiecznie remontowany dom, a w zasadzie kupuję rzeczy do jego remontu. Z jazdy to wpisałbym jakieś 600 razy do pracy :p i kilka razy z Łukaszem po lesie oraz kilka z Maćkiem, ale już nie pamiętam ile i kiedy. Wiem tylko, że było to nocą.
    Zawieszenie w białym przeserwisowane, damper ma nowe uszczelki, wideł ma nowy skok ;) Biały będzie do jazdy na wiosnę, bo teraz nie mam niestety do niego kolców, ani czasu na to by je robić. Niestety rowerowe wydatki musiałem (albo chciałem) ograniczyć na rzecz innych fajnych bajerów jakimi jest m. in. wkrętarka:
    Bardzo fajny model. Polecam, bo na bezszczotkowym silniku indukcyjnym :D
    Oraz mój ostatni nabytek do celów rowerowo-turystyczno-serwisowych:

    Tak, że ten... jakby co to jestem przygotowany na wiosnę :P
    Zdjęcia Marka nie dam, bo pewnie by nie chciał...
    Zapomniałbym, że byłem na rowerze po sniegu, tym pierwszym śniegu.
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    44.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Nocne śmiganko

    Środa, 11 maja 2016 · dodano: 12.05.2016 | Komentarze 2

    Naładowałem plecak 18650, bo myślałem że będę ich potrzebował, ale okazało się, że nawet ciężko było jedną paczkę rozładować do zera. Bo to dobre akumulatory były ;)



    Dane wyjazdu:
    68.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Pięciusetsetny raz na Bystrzycę i do domu.

    Piątek, 6 maja 2016 · dodano: 12.05.2016 | Komentarze 3

    Tę trasę robię od zawsze, nawet pomimo tego że nie robię wpisów. Musi być odbębniona przynajmniej raz w tygodniu. Dla zdrowotności i dla przyjemności. Są oczywiście różne warianty.



    Dane wyjazdu:
    4.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Czy dwa jedę! goł!

    Sobota, 5 marca 2016 · dodano: 05.03.2016 | Komentarze 5

    Takim to oto sposobem wystartowałem w ten sezon juz jakieś 3 miesiące temu :P
    Obiecuję sobie i każdemu że w końcu bede robił te wpisy z moich kozackich spropsowanych wycieczek po mojej równie kozackiej okolicy (w dużą ilością propsów oczywiście), ale moje życie jest takie pokręcone jak te moje osiem kół w rowerach, że nie mam za bardzo czasu na pisanie.
    W ostatnim czasie nie robiłem nic z rowerami. Dziadek DB odpoczywa w pokoju po pełnym serwisie i czeka aż góry się wypiętrzą, albo mi coś odbije i zacznę jeździć dziko jak młodzieniec. Cyco jest używany na crossowe nocne wypady, a biały śmiga dość często w terenie. Niestety mieszczuch najczęściej gości pod czterema literami.
    Ogarniam się powoli do jazdy w terenie, bo zdziadziałem i jakiś taki zastrachany jestem (może ta odpowiedzialnośc rodzicielska mnie dopada ;P)
    Mocy nie ma, ale zaczynam znowu cenić jazdę na rowerze. Za każdym razem było inaczej i były inne cele, a teraz celem jest po prostu ruch. Bo jak tak patrzę na ludzi w moim wieku którzy ze sportem mają wspólnego tyle co ryba z rowerem, to jestem przerażon:P
    Brzuchy takie, że trzeba wycinać wyrzynarką owal w stole :D
    Tak że ten... wracam do jazdy. Trzeba coś zeżreć i jechać się poruszać. Oczywiście na uszach jakieś fajne muzykadło.
    Kurde, puste przebiegi wpisuję. Muszę w końcu zainstalować sobie licznik w rowerze. Wpiszę sobie dystans do pracy.
    Pozdrower dla moich starych rowerowców.



    Dane wyjazdu:
    40.00 km 0.00 km teren
    02:20 h 17.14 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Z Maćkiem Mało, ale dobrze wiało

    Niedziela, 6 grudnia 2015 · dodano: 09.12.2015 | Komentarze 1

    O dziewiątej wyjechałem i na ciepło się ubrałem. "Mac" dwie dychy był spóźniony, przez wmordewind powalony.
    Najpierw Niechobrz bez napinki, jazda tak na 2 godzinki. Zjazd do Czudca całkiem spory, od larego drą potwory.
    Błotko w lesie, z wiatrem łogień!, zajeżdżamy aż na Zgłobień.
    Blaszak klasa sama w sobie, nie za stówkę, jak w Rzeszowie.
    O muzyce jest nawijka, metal, roczek inne brzmienia. Wtedy łapię się ogona, od larego peletona ;)





    Dane wyjazdu:
    47.00 km 4.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Czas zacząć jeździć i cos pisać na BS :)

    Niedziela, 29 listopada 2015 · dodano: 29.11.2015 | Komentarze 4

    Co prawda jeżdżę, ale jakoś te wpisy idą u mnie jak krew z nosa (nigdy mi się nie lała  :P). Dzisiaj skoczyłem sobie na moim mieszczuchu, ale od samego rana serwisowałem mu suport starego typu, ponieważ dwa razy na rok trzeba mu zrobić małe czyszczenie. Ogólnie te suporty klasyczne z konusami, to fajna rzecz. Dużo więcej kulek niż w klasycznym na kwadrat i moim zdaniem lepszy rozkład naprężeń. Co dziwne, zawsze lewy konus łapie małe wżery, a prawy ciągle jak nowy. Na szczęście kupiłem sobie ostatnio pilnik diamentowy i nim usunąłem wżery. Konus zamontowałem w szlifierkę zamiast tarczy, a to wszystko w imadło. Uruchomiłem i tylko przystawiłem pilnik i wyrównałem całą bieżnie aż połyskiwała. Złożyłem do kupy i strzeliłem sobie dzisiaj prawie 50km na tym sprzęcie.
    Lubię ten rower, bo można nieskrępowanie jeździć nim po błocie i innym syfie. Tam nie ma się co zużyć. Nawet łańcuch ma taki mały kąt padania na zębatki, że prawie się nie wyciera, a przełożenie go na "lewą stronę" pozwala na wydłużenie jego przebiegu dwukrotnie. To jest to :D
    W piątek przyszła mi maska spawalnicza samościemniająca:

    I kilka godzin bawiłem się spawając jakieś tam pierdoły w piwnicy. Muszę się podszkolić w spawaniu, ponieważ chcę zbudować przyczepkę rowerową turystyczną na jednym kole, ale zrobioną z przebudowanego tylnego trójkąta roweru górskiego.
    Trzeba się rozwijać szeroko ;) Spawanie się przydaje.



    Dane wyjazdu:
    40.00 km 20.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Rowerowa.eu, czyli pielgrzymka rowerowych chrześcijan 4

    Niedziela, 20 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 1

    Przez noc nawalało deszczem, więc rano nie mogło być lepiej :) Sprawdziliśmy pogodę i okazało się że mamy dziurę w niebie akurat w tych godzinach w których będziemy jechać. Jakoś się zebraliśmy i o 7:15 smignęliśmy na Magurski Park narodowy.
    Resztę dopowiedzą zdjęcia.











    Dane wyjazdu:
    50.00 km 20.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Rowerowa.eu, czyli pielgrzymka rowerowych chrześcijan 3

    Sobota, 19 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0

    Niestety w pogoda się popsuła i rano przywitała nas burza i deszcz. Ale wbrew pozorom nawet dobrze się jechało, bo było ciepło. Z samego rana atakujemy górkę nad Jaśliskami, taka gdzie jedzie się na Zyndranową żółtym szlakiem konnym. Po drodze znowu kilka kapci, zaczęło grzmieć i lać, a my wewnątrz lasu na samej górze, atmosfera była dobra...
    Błotko jeszcze bardzo płytkie, bo nie zdążyło nasiąknąć. Dało się dojechać na dół. Na mostku gdzie Maciek w tamtym roku urwał buta, nikt na szczęście nic nie urwał ;)
    Oczywiście po dojechaniu na asfalty, deszcz przestał padać i nie padało prawie do wieczora.
    Dojechaliśmy do Kotani.


    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    70.00 km 50.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Rowerowa.eu, czyli pielgrzymka rowerowych chrześcijan 2

    Piątek, 18 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0

    Drugi dzień zaczął się pięknie. Ale to normalka, ciepło, rower i bardzo fajna trasa do przejechania. Po śniadaniu ruszyliśmy w trasę na przełomy Wisłoka. Błota nadal brak, więc jechało się bardzo dobrze. Dopiero przed Jaśliskami mieliśmy problem z trafieniem w odpowiednią dróżkę w lesie. Było trochę błądzenia w kilkanaście osób :D
    Jeszcze Kona nałapał chyba 4 kapcie. Ogólnie na całej pielgrzymce terenowej nałapano 13 kapci.
    Tradycyjnie była też rowerowa droga krzyżowa z wdzieraniem rowerów po górę. To jest coś. Szczególnie że nie było z nami żadnego księdza. W ogóle w tym roku nie było prowadzących :) Krzysiek jakimś cudem dostał tracka z 2011 i prowadził na giepsie, ale wiele dróg w lesie się pozmieniało, a na polach zostały chyba zaorane.
    Do Jaślisk dotarlismy razem z niedobitkami z grupy szosowej. Tam na kolację pierogi i zupa pomidorowa. Skoczyliśmy jeszcze wieczorem do piekarni po gorące drożdżówki. Najlepsze są z borówkami, ale niestety jeszcze nie były gotowe, więc wziąłem osiem innych.
    Spaliśmy w pokoju gdzie okno było rozmiarów prawie całej ściany. Fajny widok :)

    Krzysiek przekazuje krzyż drugiemu Krzyśkowi :D

    Gdzieś na podjeździe (kapeć):

    W Wisłoku prawie nie ma wody:


    Gdzieś tam zjeżdżaliśmy:

    Na koniec ognisko bez ognia ;)


    Rowery za gigantycznym oknem:





    Dane wyjazdu:
    70.00 km 45.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Rowerowa.eu, czyli pielgrzymka rowerowych chrześcijan 1

    Czwartek, 17 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0

    Trzeci już raz wystartowałem z Asią w pielgrzymce rowerowej do Dębowca koło Jasła. W tym roku jechał z nami Piotrek (Kona) po długiej przerwie (ostatnio jechał, gdy jeszcze był gładki na buzi jak niemowlak:P) i Krzysiek (zuki).
    W grupie terenowej było nas na początku około 20 osób, później wszystko się zmieniało i raz było 15 potem znowu 19.
    Tradycyjnie super ekipa :) Ludzie z którymi można jechać i jechać. Kilka znanych twarzy i kilka nowych osób.
    Trasa pierwszego dnia to start z kościoła Saletynów w kierunku Orzechówki koło Brzozowa. Jakoś przez Wilcze, polami na Blizne i zjazd do szosy w Starej Wsi. Jak zawsze trasa jest mocno pokręcona, ale to właśnie ma swoje plusy. W życiu też obieramy kierunek nie znając drogi. Jazda na rowerze to dość mocna analogia do życia. Można powiedzieć, że nawet to jak ktoś jeździ, jest dobrym odzwierciedleniem tego jak żyje. Jak na razie to się sprawdza ;) Wystarczy tylko się przyjrzeć. I nie chodzi mi tylko o technikę jazdy...

    W Orzechówce lajcik w Willi Jezuitów. Super miejscówka. Przywitał nas mocno namięsiony bigosik i sporo zacnej strawy ;) Oczywiście strawa duchowa była całą drogę i po to się przecież jedzie.
    Z racji tego że w terenie susza, to nie trzeba było nawet myć rowerów jak w tamtym roku.


    Znajdż Piotrka na zdjęciu i zgadnij co wcześniej robił: