Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49843.67 kilometrów w tym 8885.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.92 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Dane wyjazdu:
    92.20 km 0.00 km teren
    04:36 h 20.04 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Nocna jazda z Asią i dojazdy do serwisu.

    Piątek, 11 maja 2012 · dodano: 14.05.2012 | Komentarze 0

    Co tu dużo pisać. Pojechaliśmy z Asią na rozgrzewkę w okolice Czudca. Przyjemna temperaturka. Trochę podjazdów. I tak dalej ;)
    50km to nocna jazda z Asią, a reszta to dojazdy serwisowe.
    Kategoria Po zmroku


    Dane wyjazdu:
    52.00 km 32.00 km teren
    02:52 h 18.14 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Nocne szutry

    Środa, 9 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 5

    Nocna jazda z Tomkiem. Dzisiaj zarypiaszcze szuterki :) Jechało się wyśmienicie.


    Kategoria Po zmroku


    Dane wyjazdu:
    69.70 km 0.00 km teren
    03:40 h 19.01 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Do serwisu i z Asią nocą...

    Wtorek, 8 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 0

    Dojazdy serwisowe, a wieczorem wybrałem sie z Asią na szosową przejażdżkę. Napompowałem Smart Samy i od razu czuć było większe przyspieszenie.


    Dane wyjazdu:
    17.20 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Łańcuszek...

    Piątek, 4 maja 2012 · dodano: 04.05.2012 | Komentarze 6

    Założyłem łańcuch złożony z kilku znanych łańcuchów. Zaczynam test wytrzymałościowy. Za jakieś 2tys km napiszę jak wypadło.


    Dane wyjazdu:
    44.00 km 30.00 km teren
    01:45 h 25.14 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    A imnię jegą czrterdzsieźdzsiii cztrery!

    Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 4

    No to wystartowaliśmy sobie razem z Asią i Markiem, w pierwszym Łańcuckim maratonie MTB. Trasa szybka i gorąca... To gorąco mnie dobijało. Oznaczenia trasy czasami znikały i człowiek musiał się zastanawiać, czy nie zajechał za daleko;)
    Na sztywniaku jechało się tak sobie. Darłem w dół ile się dało, ale jednak nie chciałem rozpierniczyć roweru, więc nawet czasami hamowałem :D
    Fullem nie dałoby się tej trasy przejechać w takim czasie, chociaż kto wie... Może takim GT Tomka to bym pocisnął, ale nie moim czołgiem. Jeszcze pozabijałbym innych hehe
    Mongoosiek dawał radę i o dziwo się nie rozpadł. XCR wytrzymał katusze.
    Na początku jechało się źle jak cholera. Dopiero magiczne 22km pozwoliły otworzyć przepustnicę (nie tą :P ) i dać trochę czadu. Niestety byli lepsi i sukcesywnie mnie wyprzedzali, a ja wkurzałem się jak cholera, bo przypieprzyłem w korzeń (niska zawiecha, nie to co w DB) i noga mnie bolała. Do tego ten upał. Ja lubię aurę zimnicowo-deszczową, wtedy najlepiej mi się jeździ.
    Ostatecznie byłem 19, a numerek startowy też 19 :)
    Pełna lista tutaj


    Dane wyjazdu:
    22.50 km 16.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Poranna jazda przed pracą

    Środa, 2 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 0

    Takie tam szuterki na fullu. Zrobiłem w końcu stery, bo miska coś zaczynała skrzypieć w ramie, więc jej przylutowaem! :D
    A tu stary jak mi szafa zaczeła fikać... ;)


    Dane wyjazdu:
    71.00 km 15.00 km teren
    03:53 h 18.28 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Kopalina, czyli popularnie zwana Żarnowa

    Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 6

    Przyjemna, choć gorąca trasa z Markiem i Asią

    Dodaję kilka innych zdjęć. Mam jeszcze taki mały filmik ze zjazdu, ale dodam później.



    Widoczek na część górek po których będziemy jeździć już niedługo :)


    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    95.00 km 40.00 km teren
    06:20 h 15.00 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Żółty szlak to chyba też znaczyły żółtki...

    Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 4

    Bo kto by pomyślał, że większość szlaku od Dynowa będzie tak zarośnięte...

    Ale dało się jechać...

    Na początek zebraliśmy się koło zalewu. Było już niestety ciepło. Jakoś wolałem jednak te jesienne jazdy, no i zimowe... Przynajmniej nie było tyle potu, ale za to trzeba było się ubierać z godzinę.
    Paweł, Tomek i ja. No to drzemy na przylasek. Tam każdy z nas ma inną wizję trasy, ale w końcu mianujemy Tomka dzisiejszym honorowym przewodnikiem. W razie czego wszystko będzie na niego :P
    W przylasku za zielonym szlabanem zauważamy to coś...

    (nie złapało ostrości, bo na programie krajobraz)
    Dalej śmigamy za Tomkiem i asfaltem w dół. Zaraz dalej wjeżdżamy do lasu w Straszydlu, a tam bardzo fajne ścieżki, niestety nimi podjeżdżamy. Paweł nie jest z tego powodu zadowolony;)
    Robi nam kilka zdjęć:

    (normalnie pro :D:D)
    I jedziemy dalej. Kierujemy się na Błażową. Bardzo szybkie szutry i jesteśmy w Błażowej. Przejazd przez kratowany mostek i rzeczkę Piątkówkę.
    Drzemy na szlak:

    Niestety nasze fulle zaczynają mieć humory, bo Tomkowi strzela sztyca, a u mnie stery wariują i też pstrykają (jak się okazuje, to miska sterów w ramie strzela)

    Trudno. Zrobiliśmy szybki serwis, czyli obfite polanie olejem do łańcucha i po jakimś czasie u mnie przestało pstrykać, a u Tomka znacznie ucichło.
    Na zjeździe do Dynowa kilka chmar piesków którym się nudziło, więc nas goniły

    Fajne psiaki...

    Szybki zjazd do asfaltu i jedziemy do Dynowa. W mieście zamówiliśmy dwie Tortille i jednego kebaba. Bardzo fajne żarcie się okazało. Niestety parcie na pedał jakoś się zmniejszyło, ale to pewnie dlatego, że i tak już dość natłukliśmy kilosów.
    Jeszcze zakupy w Dynowie i jedziemy na jakże piękny i zadbany żółty szlak, podkreślam PIESZY.
    Na początku dobrze oznaczony, da się jechać. I tutaj chyba ostatnia najlepsza zabawa tego dnia:


    Niestety, dalej jazda bez GPSa Pawła, gdzie miał wgraną mapkę ze szlakami, była by niemożliwa. Zaczęły się totalne krzaczory i pokrzywy. Cieszyliśmy się tylko z tego, że są jeszcze niskie i na drzewach liście nie są jeszcze zupełnie rozwinięte. Co chwilę Dak sprawdzał na giepsie gdzie jesteśmy i czy dobrze jedziemy. Wygląda na to, że szlak ten raczej zmienił swój bieg, ale śladowe oznakowanie pozostało i nikt nie raczył tego zmienić. Ogólnie to chyba nikt tamtędy nie chodzi, za to dzików to tam jest pełno.
    Przedziemramy się przez trawy, potem chaszcze, rzeczki, jakieś ogrodzone szkółki drzew. Co jakiś kilometr odnajdujemy oznaczenie szlaku. Chyba dla jaj, bo i tak większość drogi wygląda jak z pierwszego zdjęcia, albo tak:

    Tutaj i tak w sumie najlepsza ścieżka:D


    Niestety na tej gorszej, było tak źle, że rower tomka odrzucił swój hak i powiedział : pierdziele, dalej nie jadę! To nie California :P

    Zrobiliśmy mu takiego bajpasa, czyli singla i gietek mógł poruszać kołami. Za to Tomkowi opadła cała chęć do jazdy. Do domu właściwie pozostało wtedy jakieś 40km i to z najgorszego zadupia...
    Widać było nadajnik w Izdebkach:


    Jakoś dotłukliśmy się do Ujazdów w Kąkolówce i niestety dla nas, zjechaliśmy sobie do Błażowej lamentując, jakby to było fajnie, gdyby ten szlak był przejezdny. Tomek na singlu miał kadencję miejscami jakieś 150, a miejscami 30... ;)

    Do Rzeszowa przez Tyczyn i Białą przez Budziwój.

    Mapka wkrótce...

    Więcej u Tomka


    Mapka rysowana, czyli pomija błądzenie ;)


    Pewnie jest niezbyt dokładna, ale coś tam widac...

    Dane wyjazdu:
    78.00 km 38.00 km teren
    04:26 h 17.59 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Nocna wyrypa na Wilcze

    Czwartek, 26 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 0

    Żeby było ciekawiej, to wybraliśmy się z kolegą Grześkiem, który w ogóle nie był nigdy na Wilczym, więc dziewiczą jazdę miał dość hardkorową. Oczywiście Tomek też jechał :)
    W tym dniu chyba wszyscy mieliśmy dość dużo pary w nogach. Trasa szła super, chociaż szlak obok toru DH zaorany przez maszyny do wycinki drzew. Wyjazd jeszcze za dnia, a powrót już około 23.
    Co tu dużo mówić, po prostu bajka :) Lubię te nasze bardziej przejezdne szlaki... ;)
    Więcej u Tomka


    Dane wyjazdu:
    30.00 km 0.00 km teren
    01:20 h 22.50 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Kielnarowa nocą

    Środa, 25 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 0

    Pojechaliśmy z Asią zbadać czas przejazdu w miejsce, gdzie na drugi dzień miała zawody akademickie w MTB.