Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49632.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.91 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Wpisy archiwalne w miesiącu

    Sierpień, 2010

    Dystans całkowity:1167.46 km (w terenie 164.00 km; 14.05%)
    Czas w ruchu:28:32
    Średnia prędkość:18.39 km/h
    Maksymalna prędkość:72.00 km/h
    Suma podjazdów:1240 m
    Liczba aktywności:17
    Średnio na aktywność:68.67 km i 3h 10m
    Więcej statystyk
    Dane wyjazdu:
    62.00 km 0.00 km teren
    03:12 h 19.38 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Jazda z kolegą z Lublina:D (KermitOZ)

    Czwartek, 12 sierpnia 2010 · dodano: 12.08.2010 | Komentarze 2

    Dzisiaj niespodziewanie na GG napisał Grzesiek, kolega z Lublina, z którym jechaliśmy z Robertem do Lublina. Kermitoz zawitał do Rzeszowa (chyba) na stałe, więc jednego kompana do jazdy więcej
    Uderzyliśmy na Matysówkę:) Grzesiek dawał czadu, podczas gdy ja... nie dawałem czadu...
    Zjazd, później rozmowa o kurierce:) Fajnie



    Dane wyjazdu:
    20.00 km 0.00 km teren
    01:15 h 16.00 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Kufa nie moge, nomalnie kufa:P

    Środa, 11 sierpnia 2010 · dodano: 11.08.2010 | Komentarze 13

    Dzisiaj jest chyba mój największy dołek emocjonalno-fizyczny . Tragedia... Nawet nachodzą mnie myśli żeby przestać jeździć, bo może za dużo, nie ma gdzie, po co, z kim i czasu brak
    Nawet pomyślałem o tym:
    Ale nieee

    Może po sesji sie uda coś pojeździć.

    Dzisiaj nie miałem siły praktycznie nawet wjechać na matysówkę a przecież to typowa górka, która nie sprawiała mi raczej trudności.

    oj niedobrze
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    30.00 km 0.00 km teren
    01:15 h 24.00 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)
    Rower:

    Nie uwierzycie... ale ja... normalnie dzisiaj...

    Wtorek, 10 sierpnia 2010 · dodano: 10.08.2010 | Komentarze 1

    Stało sie. Wstałem rano, dopadła mnie praca, albo przynajmniej namiastka syzfowej pracy. Malowanie słupka nie tą farbą którą trzeba. Wszystko byłoby fajnie gdyby szef wcześniej powiedział by tego nie malował:/

    Po tym wszystkim wkurzony pojechałem wykosić trawnik.

    Z Asią do biedronki po lody i ciastka:D Dobre są te w kubeczku, Świrus, czy jakoś tak.
    Pod wieczór naszło mnie na jazdę rowerem, ale nie moim, tylko Asi.
    Od kiedy założyłem jej fajne lampki, to coraz bardziej wole jeździć jej rowerem:P Egoistycznie, nie?:D

    W planach miało być jakieś 80km, ale wyszło tylko 30, bo mój tyłek nie polubił żelowego super wygodnego siodełka. On musi mieć lekko twardawą dechę i wtedy czuje że żyje. Istny hardkor.

    Miałem lekkie wyrzuty że oślepiam innym rowerzystów i pieszych, ale niestety nie mam wyłącznika, ani trybów, bo jest zasilane z dynama, czyli za free:)

    Jednak na oponach 1.5 jedzie się lżej, a w dodatku gdy zablokuje sie amorka na podjazdach.

    Trasa bardzo prosta. Początek w Rzeszowie jak i koniec.

    Żarcik:)
    Wyjechałem przez Kielanówkę, Niechobrz, Mogielnicę, Boguchwałę i zalewem do domu.
    Kategoria Po zmroku


    Dane wyjazdu:
    154.00 km 10.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Poklejone

    Niedziela, 8 sierpnia 2010 · dodano: 10.08.2010 | Komentarze 0

    Zlepek kilometrów od powrotu z Bieszczadów. W tym jazda z Asią po mieście wieczorem, do sklepu i do roboty:) A, i jeszcze jazda pod Krzyż i zjazd Mogielnicą nad zalew.


    Dane wyjazdu:
    114.00 km 0.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Cel Bieszczady - Dzień 3, czyli jazda z Baligrodu do Rzeszowa

    Wtorek, 3 sierpnia 2010 · dodano: 05.08.2010 | Komentarze 6

    Ostatni dzień (chyba pojde w ślady Azbesta i pojadę jeszcze raz:p) Szkoda że czas szybko biegnie... U Miśka było jak ostatnio:) Czyli super Hehe:). Jego rodzice są na prawdę wielcy:) Pozdrowienia dla was jesli to widzicie:)! Okolo 9 wyjechaliśmy z Miśkiem, a w Lesku Kuba musial nas opuścić. Dalej to juz znana trasa do Rzeszowa, byle by jak najszybciej. Asia znowu pokazała że ma niezłą kondycje:). Wyjazd na prawdę fajny, a Asia juz myśli gdzie by tu pojechać jeszcze... Pożegnanie z Miśkiem:
    Mapka trasy (na 3dni)

    Wysokie Bieszczady:



    Jazda z Miśkiem do Leska:


    Pożegnanie Leska:


    Dane wyjazdu:
    104.00 km 7.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Cel Bieszczady - Dzień 2, czyli jazda z Komańczy do Baligordu

    Poniedziałek, 2 sierpnia 2010 · dodano: 05.08.2010 | Komentarze 4

    Pobudka o 5.30 ale stwierdziliśmy że jednak za wczesnie:p więc wstaliśmy o 7... Później pakowanie rzeczy do sakw, ale wczesniej jeszcze suszenie gaci :p bo noc była bardzo mglista. Po złożeniu namiotu, jeszcze tylko toaleta i jazda:D. Dojechaliśmy do Cisnej, a wczesniej do Smolnika, gdzie jest słynna kolejka wąskotorowa. Szlak jest ciagle remontowany, więc co jakis czas kilometrów przejazdu przybywa:). Warto sie przejechać:). Za Cisną była niezła serpentyna, oczywiście szliśmy:). Później już z górki aż do Baligrodu do naszego kolegi Kuby (na bs to Miśq) rozbiliśmy namiot na ogródku, ja pojechałem z Kubą nad Solinę:D. Powrót po zmroku:) Mycie i do namiotu. Namiot na naszej górce:
    siodełko polowe:p
    W użyciu:
    Osuwisko:
    Tory wąskotorówki:
    Zaczynają sie serpentyny:

    Już po zjeździe...
    ... jedziemy tutaj:
    Zwierzaki:D
    (niedźwiedź ma prawdziwe zęby)


    Nawet żółw:p



    Dojeżdżamy do Cisnej:

    Później jeszcze jedna serpentyna (oj długa...)


    Solina:






    Dane wyjazdu:
    87.00 km 30.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Cel Bieszczady - Dzień 1, czyli jazda z Jasła do Komańczy

    Niedziela, 1 sierpnia 2010 · dodano: 05.08.2010 | Komentarze 4

    Nadejszła wiekopomna chwiłla:p
    Czyli nasz wyjazd w Bieszczady z ekipą:). W wycieczce brali udział również moja siostra z chłopakiem, ale niestety w pierwszym dniu nie dali rady, a szczególnie moja biedna chora siostra która jechała dzielnie ponad 50km na antybiotyku. Wyruszyliśmy pociągiem do Jasła, bo tylko tam da sie dojechać pociągiem i jest blisko w góry, a nawet na Słowację. Jeszcze we 4 dojechaliśmy na górę, gdzie stoi krzyż na który można wejść (nazwa wypadła mi z głowy:p). Pozniej zjechalismy drogą w dół do miejscowości Kąty i stamtąd doliną do miejscowości Chyrowa, duzo szutru i dzikich widoków:). Dalej juz niezly podjazd do Mszany i asfaltem do Tylawy. Tam juz niestety siostra i jej chłopak odpuścili sobie dalszą jazde i pojechali w stronę Dukli gdzie później nocowali:). My z Asia ruszyliśmy na Cisną:) W tym dniu dojechaliśmy tylko do Wisłoka wielkiego, a raczej juz do Czystogarbu:) Pozdrowienia dla Guniamastera:D piękne tereny do jazdy. Komańcza pojawiła sie szybko. Potem to juz szło prawie że z górki:D Asia ma juz super kondycję i nie dawała za wygraną na podjazdach:) chociaż czasem było i tak że razem szliśmy, bo było strasznie goraco. Mój rower ważył chyba że 30kg, ale jakos sie toczył:). W Wisłoku Wielkim znaleźliśmy fajne miejsce na rozbicie namiotu:). Asia:
    Jedzenie:
    Przejazd przez wodę:
    Przystanek:
    Asia na kopcu:
    Krzyż:

    Rower na rynku:

    Asia pod górkę:
    Z Krzyża:
    Asia na zjeździe:

    Rzeczka przez drogę:

    Asia na podjeździe: