Info
Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49642.67 kilometrów w tym 8783.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.92 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Styczeń1 - 0
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2021, Maj1 - 0
- 2021, Luty2 - 0
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Październik1 - 0
- 2020, Wrzesień2 - 0
- 2020, Sierpień1 - 0
- 2020, Czerwiec4 - 0
- 2020, Maj3 - 0
- 2020, Kwiecień7 - 0
- 2020, Marzec6 - 7
- 2019, Sierpień3 - 0
- 2019, Lipiec2 - 1
- 2019, Czerwiec1 - 0
- 2019, Maj3 - 0
- 2018, Listopad1 - 1
- 2017, Sierpień1 - 1
- 2017, Czerwiec1 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Maj2 - 5
- 2016, Marzec1 - 5
- 2015, Grudzień1 - 1
- 2015, Listopad1 - 4
- 2015, Wrzesień4 - 1
- 2015, Sierpień1 - 3
- 2015, Czerwiec4 - 0
- 2015, Maj8 - 8
- 2015, Kwiecień5 - 3
- 2015, Marzec5 - 2
- 2015, Luty6 - 15
- 2015, Styczeń3 - 3
- 2014, Grudzień1 - 7
- 2014, Październik1 - 5
- 2014, Wrzesień6 - 12
- 2014, Sierpień1 - 1
- 2014, Czerwiec13 - 21
- 2014, Maj10 - 13
- 2014, Kwiecień8 - 24
- 2014, Marzec6 - 12
- 2014, Luty13 - 14
- 2014, Styczeń6 - 4
- 2013, Grudzień11 - 24
- 2013, Listopad9 - 7
- 2013, Październik13 - 25
- 2013, Wrzesień6 - 14
- 2013, Sierpień1 - 1
- 2013, Lipiec1 - 1
- 2013, Czerwiec1 - 0
- 2013, Maj1 - 3
- 2013, Kwiecień6 - 9
- 2013, Marzec16 - 29
- 2013, Luty12 - 38
- 2013, Styczeń9 - 22
- 2012, Grudzień15 - 49
- 2012, Listopad16 - 36
- 2012, Październik10 - 9
- 2012, Wrzesień14 - 23
- 2012, Sierpień6 - 0
- 2012, Lipiec12 - 25
- 2012, Czerwiec11 - 31
- 2012, Maj11 - 34
- 2012, Kwiecień22 - 48
- 2012, Marzec14 - 45
- 2012, Luty8 - 56
- 2012, Styczeń14 - 98
- 2011, Grudzień15 - 82
- 2011, Listopad12 - 26
- 2011, Październik25 - 14
- 2011, Wrzesień2 - 0
- 2011, Sierpień10 - 15
- 2011, Lipiec16 - 42
- 2011, Czerwiec19 - 61
- 2011, Maj32 - 55
- 2011, Kwiecień22 - 26
- 2011, Marzec18 - 100
- 2011, Luty7 - 63
- 2011, Styczeń16 - 78
- 2010, Grudzień10 - 77
- 2010, Listopad12 - 78
- 2010, Październik3 - 16
- 2010, Wrzesień13 - 40
- 2010, Sierpień17 - 65
- 2010, Lipiec8 - 42
- 2010, Czerwiec17 - 56
- 2010, Maj14 - 57
- 2010, Kwiecień12 - 63
- 2010, Marzec18 - 119
- 2010, Luty9 - 40
- 2010, Styczeń15 - 108
- 2009, Grudzień15 - 75
- 2009, Listopad11 - 15
- 2009, Październik7 - 8
- 2009, Wrzesień9 - 10
- 2009, Sierpień12 - 10
- 2009, Lipiec19 - 11
- 2009, Czerwiec15 - 12
- 2009, Maj13 - 20
- 2009, Kwiecień16 - 27
- 2009, Marzec7 - 14
- 2009, Luty10 - 11
- 2009, Styczeń14 - 14
- 2008, Grudzień11 - 28
- 2008, Listopad18 - 59
- 2008, Październik18 - 23
- 2008, Wrzesień20 - 22
- 2008, Sierpień18 - 23
- 2008, Lipiec14 - 25
- 2008, Czerwiec14 - 36
- 2008, Maj14 - 22
- 2008, Kwiecień15 - 24
- 2008, Marzec14 - 25
- 2008, Luty16 - 8
- 2008, Styczeń13 - 17
- 2007, Grudzień10 - 5
- 2007, Listopad2 - 0
Dane wyjazdu:
28.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Apollo Globtroter
Teraz do pracy mam chyba za blisko
Sobota, 31 stycznia 2015 · dodano: 31.01.2015 | Komentarze 1
Dwa kilomentry. Trzeba dawać w palnik, żeby się rozgrzać.Dane wyjazdu:
35.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Apollo Globtroter
Jazda z Asią
Wtorek, 27 stycznia 2015 · dodano: 31.01.2015 | Komentarze 0
Śmignąłem sie z Asią po Kielanówce. Mieszczuch dostał wody w suport, ale jakoś obskoczyłem. Wystarczyło wyczyścić i złożyć wszystko do kupy.Chyba poczekam do wiosny na jakieś lepsze jazdy, bo po tej jeździe znowu mnie cos kolano pobolewa. W pracy też ciężkie rzeczy dźwigam, ale może przypakuje górę ;)
Dane wyjazdu:
50.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Apollo Globtroter
Tera bedzie moc!
Poniedziałek, 26 stycznia 2015 · dodano: 26.01.2015 | Komentarze 2
Wiem że od ponad roku olewałem sobie niestety mojego ukochanego, bardzo poczytnego bloga (ha ha ha...), na rzecz innych pierdół. Takie to życie takie ;). Wszystkim którzy mnie jeszcze pamiętają, chcę... czy tam nawet pragnę powiedzieć, że jezdem i nie wyjechałem za robotą za granicę, chociaż miałem i nadal mam okazję.Coś tam jeździłem, ale miejskim. Rowery mtb czekają na swoje cieplutkie dni, albo też te mroźne śniegowe. Chociaż w tym roku zima mało sniegowa, a raczej syf w terenie zacny.
Myślę też, że odłożę troche kasy na jakieś wyjazdy, chociaż czasu na jazdę będzie mniej niż ostatnio.
Plany na ten rok są jakieś takie bardziej optymistyczne, chociaz jak widzę wojne na Ukrainie, to optymistycznie nie jest. A tak kurde chciałem tam jechać w te ich Karpaty, a tu kija. Oby nam się ten świat nie rozpierniczył, zanim się tam nie wybiorę. Potem to niech już tak pierdyknie, ale raz a dobrze :D
Nie byłbym sobą, gdybym sobie trochę radośnie ponarzekał :) Szkoda mi bardzo, że musiałem z własnej nieprzymuszonej woli odejść z od naszego wspólnego dziecka, czyli serwisu Rebike. Ale i tak wam go oczywiście polecam, bo został tam ojciec chrzestny tego oto wspaniałego serwisu, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych (są tylko nieopłacalne ;)).
Dobrego :)
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Apollo Globtroter
Łożyska o dużej nośności - zrób se sam
Sobota, 13 grudnia 2014 · dodano: 13.12.2014 | Komentarze 7
Jako że moja chora psychika kazała mi nie wpisywać jazd na rowerze, z powodu ich nikczemnej wartości, lub też po prostu mojej słabej pamięci, to postanowiłem pisać coś co zawsze związane jest z rowerem.Tym razem bedzie to coś co zrobiłem w wyniku frustracji i po kilku godzinach przeszukiwania katalogów łożysk.
Zacznijmy od tego że w rowerach używa się generalnie 5 rodzajów łożysk.
W piastach najczęściej występują łożyska kulkowe stożkowe, nazywane kulkowymi, chociaż to niezbyt trafiona nazwa, bo łożyska kulkowe to wszystkie obracające się na kulkach. Prawidłowo jest tak, że łożyska kulkowe to tzw. maszynowe, a kulkowe to stożkowe.
W zawieszeniu rowerów najczęściej używa się łożysk maszynowych, chociaż stożkowe byłyby lepsze, bo pozwalają na likwidację luzów i lepiej przenoszą obciążenia w wielu kierunkach. Czemu ich tam nie spotkamy, o to powinniśmy pytać producentów ram. Głównie chodzi o wagę, bo nie da się w takim przypadku zastosować lekkich osi z aluminium.
Często stosowane w zawieszeniu jest też łożysko ślizgowe, czyli panewka i tuleja ze stali z teflonem lub POM wprasowanym w brąz, albo tuleja cała z poliamidu lub PTFE. Dobra rzecz, ale niestety przenoszą tylko obciążenia promieniowe.
To samo tyczy się łożysk igiełkowych, ale te spotyka się dość rzadko. Wymagają też idealnie gładkich osi o dobrym pasowaniu i dużej twardości.
Łukasz wie z czym to się je, ponieważ w Felcie miał takie :)
Niektórzy producenci, pakują do ram łożyska o pełnej liczbie kulek, w skrócie FCB (full complaiment ball bearing), czyli normalne łożysko kulkowe, tyle że zamiast koszyka są dodatkowe kulki. Łożyska takie mają o 40% większą wytrzymałość na obciążenia. Są wolnoobrotowe, ponieważ z racji tarcia kulek o siebie, mogą łatwiej sie przegrzewać i tracić smar. Jedynie tam gdzie są smarowane olejem i w nim zanurzone (silnik) mogą się obracać dość szybko. Dozwolone prędkości są podane w tabelach producentów.
Teraz już naprawdę sedno :)
Chodziło mi o to, że w swojej ramie mam normalne łożyska tzw. maszynowe z koszykami. Po roku jazdy musiałem je wymienić, ale spojrzałem na ich liche kuleczki i jeszcze bardziej liche wymiary, to się za głowę złapałem.
Jechałem kiedyś z Asią po mieście wieczorem i nagle olśniło mnie, że przecież sam mogę sobie zrobić takie mocniejsze łożyska. Wystarczy tylko wywalić koszyk i w puste miejsca wypełnić kulkami.
Wydaje się to proste, ale nie jest. Nie jest też strasznie trudne. Kulki siedzą oddzielone koszykiem, więc musimy rozwalić koszyk cienkim śrubokrętem.
Wcześniej jednak musimy kupić 150% więcej łożysk, niż mamy wpakować w ramę. Musimy przecież mieć skąd pozyskać kulki.
Musimy też mieć miniszlifierke z takim małym kamyczkiem lub tarczką, by można było wyszlifować rowek w bieżni łożyska.
Rowek w łożysku musi być mniej więcej tak szeroki jak kulka, którą tam chcemy wpakować. Nie ma innego sposobu by załadować na pokład większą liczbę kulek.
Szlifujemy dwa rowki, po jednym w bieżni wewnętrznej i zewnętrznej. Uważamy, by nie wyjechać na gładź bieżni po której toczą się kulki. Szlifujemy tylko bok bieżni, by można było wcisnąć kulkę.
Oczywiście pozyskujemy również kulki z nadmiarowej ilości łożysk. Przydadzą się :)
Napełniamy łozysko kulkami przez miejsca które sobie wyszlifowaliśmy. Trzeba ustawić je naprzeciw siebie, by wcisnąć kulkę w łożysko.
Napełnianie jest trochę chirurgiczne, zważywszy że niektóre kulki są malutkie. Jednak wysiłek opłaca się, bo dostajemy coś, czego nie kupimy na 99%.
Łożysko powyżej to był mój prototyp ze starego, więc dlatego jest w takim stanie.
Na koniec zakładamy uszczelnienie i gotowe. Można wpakować do ramy, lub gdzieś, gdzie są duże obciążenia chwilowe, a małe obroty.
Poniżej 3 zupełnie nowe łożyska, które złożyłem:
Zauważcie wyszlifowane rowki do wsadzania kulek. Widać je dobrze. Takim samym sposobem robi to producent. Niestety takie łożyska są robione na zamówienie i bardzo trudno je kupić.
Kategoria Moje zdjęcia
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Apollo Globtroter
Dlaczego w ogóle?
Środa, 22 października 2014 · dodano: 22.10.2014 | Komentarze 5
Jak co roku, mam taką rowerową rozkminę zupełnie niezwiązaną z jakąś wycieczką czy wyjazdem.Po co to wszystko robimy? Jedni lubią po prostu czuć wiatr na twarzy, błoto, śnieg, terepadło na zjeździe, czystą szosę, góry lub płaskie tereny. Cieszę się, że czasami muszę gdzieś pojechać rowerem, ale z jednej strony nie chce mi się.
Zupełnie jak wyjście z psem na spacer. Nie chce Ci się, a dopiero jak już musisz, to doceniasz, jak dobrze jest wyjść i spacerować zupełnie wolnym.
Patrząc na mojego zwariowanego psa, wiem chyba co on czuje. On uwielbia biegać tak samo jak ja uwielbiam jeździć rowerem. Każdy człowiek chyba lubi się ruszać (mimo że czasem o tym nie wie). Może to motywuje do jakichś poszukiwań. Nie każdy od razu znajduje to czego chce.
Niektórzy wypalają się i przestają jeździć, inni się strasznie frustrują, a niektórzy stają się fanatykami.
Czy na rower potrzeba motywacji?
Zawsze myślałem, że motywacja służy do tego, by zechciało nam się robić to, czego nie lubimy. Może jeśli nie jeździmy na rowerze, to po prostu nam się nie chce i żadna motywacja nie pomoże. Po prostu mamy na jakiś czas przestać i już. Przecież to lubimy.
Czego wymagamy od jazdy rowerem? Nie wiem jak inni, ale ja po prostu lubię być tam gdzie jadę i nie musi to być jakaś epicka miejscówka. Wielkie ambicje do super miejsc potrafią zabić chęci do jazdy i dają powody by nie jeździć. Bo milion razy ta sama trasa jest nudna. Ja to wiem, ale przecież w jeździe rowerem chodzi też niestety albo stety, o to by się po prostu ruszać. Reszta sama przychodzi. Ruch to życie i jakoś tak bardziej czuję że żyję, gdy jadę nawet najbardziej znaną okolicą.
Dane wyjazdu:
35.00 km
18.00 km teren
h
km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Custom Racing
Kotań-Dębowiec
Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 25.09.2014 | Komentarze 0
Rano syf i zimno i pada ;)Nie dało się jechać, bo samo błoto.
Od razu zaczynamy od podjazdu na Magurski Park Narodowy. Mgły i nic nie widać. Tutaj w sumie nie ma co opisywać.
W skrócie, pchanie w błocie i bardzo fajny zjazd po kamolcach jak w Beskidzie :).
Na dole słoneczko. Niestety godzina do planowanego przyjazdu, więc narzucamy tempo przez pola, a że z wiatrem, to ciśniemy jeszcze lepiej.
Z lewej strony idzie armagedon babki kiepskiej... znaczy się z południa ;)
Deszcz złapał nas dopiero w Dębowcu.
Kategoria Moje zdjęcia
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Apollo Globtroter
Test łańcuchów w cenie od 50-80zł
Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 7
Zakupiłem 4 łańcuchy zaczynając od najtańszego:Taya Nove - 50zł
Shimano hg73 - 57zł
Yaban S10CR - 69zł (właściwie ukryty pod marką Accent AC-903)
Sram PC951 - 79zł
Początek 14 lipca, zakończenie testu 21 września.
Jak wyglądał test.
Cztery łańcuchy podzieliłem na 4 kawałki, z których złożyłem przy pomocy spinek, 4 nowe łańcuchy w których było po 4 kawałki. Założyłem do roweru i przejeździłem prawie 1000km na takim zestawie. Rower używany w MTB. Smarowany, czasem mniej, widział błoto, kurz, wodę itd. Warunki dla każdego odcinka były identyczne, ponieważ wszystkie działały w tym samym obiegu i warunkach, oraz miały identyczny przebieg.
Długości poszczególnych odcinków zmierzyłem elektroniczną suwmiarką na 11 ogniwach (na tyle pozwalała suwmiarka).
W kategorii najkorzystniej cenowo wygrał Hg73, rozciągnął się tylko ciut więcej od YBN. Niestety rdzewieje i dość ciężko się go czyści. Za to nowa technologia z czymśtam na sworzniach (podejrzewam że sworznie z węglikiem chromu) zwiększyła wytrzymałość na zużycie.
W kategorii wytrzymałość i jakość, wygrał Yaban (YBN) (Accent) S10CR. Jest to łańcuch na 10, więc mit o tym że 10tki sa słabsze, można obalić. Wygrywa w kategorii jakość, bo łatwo się go czyści i błotne jazdy nie pozostawiły na nim żadnych śladów rdzy. Ponieważ jest powleczony chromoniklem. Rozciągnął się najmniej ze wszystkich.
Słabo wypadł Taya Nove, ale za to jest najtańszy ze wszystkich. Zewnętrzne ogniwa są niklowane, ale rolki szybko się ozłociły. Rozciągnął się najbardziej. Szkoda, bo jest tani i fajnie wygląda :)
Najgorszy okazał się łańcuch Sram PC951, który był tylko trochę krótszy od Taya, za to 30zł droższy. Myślałem że Sram wykaże się lepszą jakością, ale niestety teraz wiem, że nie opłaca się go kupować. Za dośc wysoką cenę otrzymujemy w sumie bylejaki łańcuch. Rdzewieje, jest ciężki i jeszcze nie grzeszy wytrzymałością. Rozciągnął się sporo.
Podsumowując: Najbardziej opłacalny jest HG73, a po nim Yaban (accent).
W moim poprzednim teście Hg73 miał takie same zużycie jak HG53, więc może warto kupić jeszcze tańszy łańcuch i po prostu jeździć tanio.
Teraz tylko dylemat: tańszy czy łatwiejszy w czyszczeniu.
Kategoria Moje zdjęcia
Dane wyjazdu:
45.00 km
30.00 km teren
h
km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Custom Racing
Jaśliska-Kotań
Sobota, 20 września 2014 · dodano: 25.09.2014 | Komentarze 0
Rano nawet ciepło, ale zachmurzenie jakieś tam jest. Startujemy z dobrymi humorami :)Przesłałem Pawłowi kilka map do TB, a on wcześniej ściągnął ślady gpx. i wiedzieliśmy w końcu którędy jechać.
Pierwsze podjazdy w lesie mokre i dalej było jeszcze bardziej mokro. Żółty i zielony szlak do Zyndranowej nie był zbyt fajny, bo złażony przez konie. W końcu szlak konny...
Zaczyna padać deszcz. Syf się zrobił niesamowity. Ślisko wszędzie i jeszcze jakimś cudem zjeżdżamy z zielonego na drogi zwózkowe, gdzie koleiny były pełne błota. Zjazdy po śliskich badylach w deszczu to je to :D
W Zyndranowej mokry mostek... po przejechaniu go odwracam się i widzę tylko jak Maciek leci i zaraz za nim Ernest i Henryk ledwo stoi :D
Slisko jak cholera.
Maciek urwał połowę buta...
Zipy i robimy klamrę :D
Mieliśmy jechać do przejścia koło Barwinka, ale lało i tiry... Nie było przyjemnie.
Ruszamy na szlak do Olchowca.
Tam kolejna błotna przeprawa. Na szczęście przestalo padać i wyszło słoneczko :)
W jednym miejscu aż 3 osoby łapią kapcia. Wszystko wina kolców z jeżyn.
Godzinę mieliśmy w plecy.
Skróciliśmy trasę zielonym do Kotanii asfaltem. Dojazd na 18 z kawałkiem.
Dane wyjazdu:
70.00 km
50.00 km teren
h
km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Custom Racing
Orzechówka-Jaśliska
Piątek, 19 września 2014 · dodano: 25.09.2014 | Komentarze 0
Po śniadaniu w Orzechówce, start w grupie powiększonej o kilka osób.Od razu zjazd do lasu szutrem i trochę asfaltu. Wbijamy na jedyne płaskie w tym rejonie miejsce, czyli kotline obok Beska. Tam śmigamy szutrami przez pola, a w oddali pełno wiatraków. Złapałem kapcia wjeżdżając w kupkę szkła.
Sklep i ładujemy się kaloriami. Wbijamy do kolejnego lasu i znowu błądzimy. Kolega Bartek z tego co mówili inni, studiował nocą mapę. On nawet bez GPS trafiał w dobre miejsce w lesie.
Błądzenie po lesie trochę nas wkurzało, ale w końcu udało nam się wyjechać w Polanach Surowicznych.
Czekała nas przeprawa przez Wisłok w 3 miejscach i z 5 małych rzeczek. W Wisłoku tak mało wody, że udało się przejechać suchą nogą. Rzeczki okazały się dużo głębsze :D
Rowery pięknie się zacementowały...
Zapomniałem dodać, ze nasz kolega Bartek oburzył się że jesteśmy tacy niezdecydowani i uciekł nam.
Po paru kilometrach spotkaliśmy go przed nami. Z tym że on wyglądał normalnie, a my cali w błocie.
Mieliśmy mało czasu i skróciliśmy trochę trasę i koło 18 byliśmy w Jaśliskach.
Dane wyjazdu:
80.00 km
60.00 km teren
h
km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Custom Racing
Rower to tylko narzędzie
Czwartek, 18 września 2014 · dodano: 25.09.2014 | Komentarze 0
Pierwszy dzień rowerowej terenowej pielgrzymki do Dębowca.Wyruszyło ponad 70 osób, z czego 15 na terenową. W tym roku nie jechał z nami X. Andrzej Rozum i przez to tempo wyjazdu było spokojniejsze i wszystkim chyba pasowało. Niestety nie znaliśmy trasy :D
Ja wiedziałem tylko jak dojechać do Wilczego i ciutkę dalej. Zanim jednak dojechaliśmy do Wilczego, pogubiliśmy się trochę w lesie, a ja zerwałem łańcuch i na domiar złego jeszcze wylało mi się do plecaka litr wody z bukłaka. Założyłem inną rurkę na nowy bukłak i ta była za szeroka. Potem złapałem zipem i trzymało.
Dalej to już niezła jazda z kolegą Bartkiem. Od początku wydawał nam się jakiś dziwny. Okazało się później, że ma autyzm i wcale nie jest głupi jak niektórzy podejrzewali.
Niestety w pewnym miejscu Bartek i jeszcze jeden kolega, źle zjechali. Pół godziny czekaliśmy na nich na zjeździe. W końcu zabrał ich Pan Materac :D
Dalej błądziliśmy. W Domaradzu jakoś dotarliśmy przez pola i wbiliśmy do kolejnego lasu. Na szczęście mieliśmy wydeptany szlak i nim jechaliśmy. Dobrze że miałem Trekbudy w telefonie, bo byśmy nigdzie nie dotarli.
Kilka godzin później wbijamy od tyłu na Kapliczkę w Bliznem koło Brzozowa. Na dole zakupy i asfalciorem do Orzechówki.
Tam bigosik z masą mięska :)