Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kundello21 z miasteczka Rzeszów - Racławówka. Mam przejechane 49843.67 kilometrów w tym 8885.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.92 km/h Ale liczy się jakość, a nie ilość...
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Jeździmy pod patronatem Forum Rowerowe Bikeforum.pl :
  • Najlepsze forum 

rowerowe

  • Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy kundello21.bikestats.pl

    Archiwum bloga

    Wpisy archiwalne w kategorii

    Moje zdjęcia

    Dystans całkowity:20147.01 km (w terenie 4756.61 km; 23.61%)
    Czas w ruchu:670:59
    Średnia prędkość:18.68 km/h
    Maksymalna prędkość:76.20 km/h
    Suma podjazdów:31699 m
    Suma kalorii:20000 kcal
    Liczba aktywności:317
    Średnio na aktywność:63.56 km i 3h 35m
    Więcej statystyk
    Dane wyjazdu:
    13.40 km 10.00 km teren
    00:45 h 17.87 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:-10.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Do Asi:) poranna jazda

    Czwartek, 14 stycznia 2010 · dodano: 14.01.2010 | Komentarze 4

    Przymierzalismy ciuchy studniówkowe.

    Potem z Asią odprowadzić Ją na przystanek:) Rano było zimno...
    Dzisiaj może zaleje hamulec nowym dotem bo od nowości nie był odpowietrzany i chyba nie ma takiej sprawności. Nie wiem czemu jest ona określana jako siła hamowania, przecież siłą oddziałujemy my, przez nasze palce, ale od sprawności hamulca zależy ile z tej siły przejdzie na klocki i tarcze.

    Dane wyjazdu:
    51.31 km 50.00 km teren
    03:15 h 15.79 km/h
    Max prędkość:37.00 km/h
    Temperatura:-4.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Śnieg po osie i jazda prawie w miejscu...

    Wtorek, 12 stycznia 2010 · dodano: 12.01.2010 | Komentarze 11

    Od rana padał śnieg, więc pomyślałem że będzie fajnie pojechać zobaczyć jak jest w lesie. Co z tego że ludzie patrzyli na mnie jak na dziwaka w moich okularach przeciwsłonecznych hehe, ale chroniły one dobrze od padającego śniegu.

    ale gorónc!

    Wybrałem sie przez Kielanówkę obok strzelnicy przez pola, które dały mi nieźle po dupie. Najpierw było całkiem ok, jechało sie po 15cm śniegu, ale dlatego że było częściowo odśnieżone. Później śnieg był po osie, a stary zmarznięty śnieg po świeży, skutecznie blokował koło tak, że czasem kręciłem w miejscu. Musiałem prowadzić rower pod górkę. Rower widział moze z 1km asfaltu, bo wszędzie białe drogi, zresztą starałem sie jechac terenem.

    No to zdjęcia chronologicznie :)

    W tle mój domek na działce;)



    Droga do lasu

    Super:)

    Może tutaj nie widać, ale zaspy były po osie:)


    Nasza słynna ławeczka:


    Droga do lasu właściwego:p


    Las właściwy ;)


    Takie coś...


    Na koniec panorama (klik)


    Droga z Boguchwały była tragiczna, nie wiem skąd bierze sie tam tyle wody przy minusowej temperaturze :? wszędzie pełno wody i błota pod śniegiem a koleiny na cały rower hehe


    Potem koła wyglądały tak:



    Oczywiście rower do wanny i po bólu;)
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    13.00 km 5.00 km teren
    h km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Zakończone sklejanie mapek:)

    Poniedziałek, 11 stycznia 2010 · dodano: 11.01.2010 | Komentarze 3

    Posklejałem resztę mapek wojskowych Podkarpacia. Obejmują też kawałek przygraniczny Słowacji, Ukrainy oraz część przyległych województw.

    Jeśli ktoś chce to są tutaj:
    Pierwsza część
    Druga część
    Trzecia część
    Łącznie aż 300MB, ale dlatego że to mapy rastrowe w rozdzielczości około 4400x4400.

    Km z jazdy do Asi:)
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    20.00 km 15.00 km teren
    01:20 h 15.00 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Do Asi - ósiem razy po dwa razy :P

    Czwartek, 7 stycznia 2010 · dodano: 07.01.2010 | Komentarze 9

    I 5 razy raz po raz:D noo...jeździłem, rowerem:) Ale wszędzie syf solny, więc nie śmigam. Po pierwsze nie mam z kim, a po drugie nie chce mi sie myć podłogi w kuchni, na którą ocieka syf z roweru.

    Mam nowy sposób na czyszczenie rowera z soli:D nju dżenerejszyn szpraj hydrocośtam łoter:P Najnowszy związek chemiczny Tlenek Wodoru. Jak mawiał Karol z "Miodowych Lat": "To jest h2o, a lejesz jak by to była zwykła woda";P
    Usuwa wszystko co rozpuszcza sie w wodzie;) niezłe co :D:D
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    60.10 km 50.00 km teren
    03:31 h 17.09 km/h
    Max prędkość:40.00 km/h
    Temperatura:-5.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Wiem skąd się biorą mrozy! :D Paranormal aktywity:p

    Poniedziałek, 4 stycznia 2010 · dodano: 04.01.2010 | Komentarze 13

    Otóż mrozy uciekły. Tak, one były schowane w takim czymś. Znalazłem to coś i przyłapałem na gorącym (jak na mrozy) uczynku. Mrozy sie rozmnażają! Dlatego że ludzie ich nie kochają i wyrzucają w pole, lub w las, a czasem nawet sprzedają...

    Akurat udało mi sie sfotografować pokaźną grupę mrozów:D

    Wybrałem sie w trasę Mogielnica Niechobrz itd... Po drodze zgubiłem okulary przeciwśniegowe, i jak sie potem okazało na samej górze, musiałem zjechać w dół około 7km. Znalazły sie:) leżały sobie w pokrowcu na środku drogi polnej.
    Mój rower znosił nawet warunki jazdy dobrze, tylko tyl od tego śniegu i co jakiś czas musiałem go odchudzać (za darmo:D)



    Porobiłem kilka panoram (wszystko jest klikalne i ma dużą rozdzielczość)
    ta ma prawie 360 stopni:)


    Gość sie prawie wpakował w taki rów kolejowy (którego nie widać, ale ma ze 3 metry głębokości)


    Zjazd z górki do Mogielnicy... Musiałem ratować okularki biedne:(


    Podoba mi sie bardzo ta droga:)


    Drzewko pod Krzyżem:




    Kolejne panoramki:



    Podjazd pod górkę Niechobrz:)



    Po drodze zastanawiałem sie czy rowerzyści przez swoją jazdę zimą, nie stwarzają zagrożenia, bo przecież nam trudniej jest wtedy utrzymywać równowagę na drodze. Myślałem też o tym, że gdy jedziemy szybko, to rower lepiej zachowuje sie nawet w grząskim śniegu (błoto posniegowe). Ciężkie koła chyba lepiej żyroskopują (czy jak to sie zwie...)

    No to tyle:) jutro też bym pojechał, ale z kimś:D

    Filmik z jazdy (nudnawy:P)


    Hej:)
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    74.00 km 0.00 km teren
    03:55 h 18.89 km/h
    Max prędkość:48.00 km/h
    Temperatura:3.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Z Yazoorem wypalić procenty;)

    Piątek, 1 stycznia 2010 · dodano: 02.01.2010 | Komentarze 1

    Wyskoczyliśmy z Jackiem na jazdę noworoczną:) była super pogoda, zero wiatru i deszczu, za to mgliście i wilgotno. Nasze błotniki na szczęście zapewniały nam komfort. W trasie nie spotkaliśmy praktycznie żadnego rowerzysty (no może oprócz dziadka w czarnej;p), a ludzie i samochody pojawiały sie rzadko. W końcu było kolo 12 w południe.

    Spotykalismy bardzo dziwne obiekty, bałwanice, rowery wodne, białe tła gdzie ziemia stykała sie z niebem:) niedobitków imprez sylwestrowych hehe

    Zdjęcia wrzuce jesli Jacek mi prześle.
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    21.00 km 1.00 km teren
    01:14 h 17.03 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:-2.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Elektrownia wodna na Wisłoku:) w Rzeszowie...

    Wtorek, 29 grudnia 2009 · dodano: 29.12.2009 | Komentarze 4

    Tak wiem, ślimaczyłem się, ale dlatego że nie chciałem potrącać pieszych, a do tego było dużo lodu.
    Pojechałem na Matysówkę.

    Dopadła mnie jakaś mania sprawdzania ciśnienia w oponie, bo ostatnio tam ją właśnie przebiłem.
    Lubię ten widoczek takich pagórków nad Rzeszowem. Wydaje sie blisko, ale nie jest.


    Źle podpisałem zdjęcia:p

    A tutaj widać jak idzie budowa elektrowni wodnej na Wisłoku. Ma ona pomóc w zasilaniu lamp ulicznych, bo całego miasta nie zasili. Dobre i to:)


    Póżniej do Asi.
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    21.00 km 0.00 km teren
    01:09 h 18.26 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:-1.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Kapeć, pomoc drogowa i...

    Poniedziałek, 28 grudnia 2009 · dodano: 28.12.2009 | Komentarze 4

    Śnieżek znowu...

    a idź...
    No to tak. Po kilkunastu tysiącach kalorii zjedzonych na wigilii i masie placków, miałem parę w nogach. Nie brałem nawet plecaka z pompką i resztą przetrwalnika (oj ja głupi). Zasuwałem po ulicy i nagle zachciało mi sie pojechać przez ścieżkę terenową. Przywaliłem tylnym kołem w krawężnik bo nie było go prawie widać, a jechałem ze 35km/h po 2km zeszło powietrze. Mamuśka zgodziła sie na poratowanie mnie samochodem. Żyję:) Do Asi pojechałem rowerem siostry. Niezła maszynka, sam składałem.


    Dzisiaj zaczął padać śnieg. Nie chce mi sie myć rowera po tej chlapie.



    Dane wyjazdu:
    32.65 km 32.00 km teren
    02:15 h 14.51 km/h
    Max prędkość:0.00 km/h
    Temperatura:-7.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Zdobywanie Krzyża i nauka jazdy...

    Czwartek, 17 grudnia 2009 · dodano: 17.12.2009 | Komentarze 12

    Rower ani ja, nie widzieliśmy dzisiaj ani metra czarnego asfaltu:D. Pomyślałem że pojadę do Niechobrza pod krzyż drogami polnymi. Jak sie okazało to był zły wybór, a może nie taki zły, bo na ulicach wszędzie śnieg w postaci piaskowej, czyli sypkie wiórki spod kół. Za to na drogach polnych rozbijałem sie w zamarzniętych zasypanych koleinach. Jechać sie prawie nie dało, ujeżdżałem chyba z 50 razy. Było by dobrze gdyby ktos ta drogą w ogóle jechał, a tu kija, wszystko nietknięte od wczoraj. Dopiero pod koniec drogi jakiś dziadek zasuwał 4x4 i mi wytrasował koleinki i już było lepiej. Na przystanku rowerowym ludzie w przejeżdżających samochodach dziwnie sie na mnie patrzyli... Miałem oczywiście okulary, bo śnieg wali po oczach i nic nie widać.
    Miałem takie uczucie jakby od nowa zaczynał sie uczyć jeździć, bo jechać drogą pełną śniegu nie jest łatwe. Cały czas rzuca i trzeba sie trzymać. Tych dróg jeszcze nie zdążono odśnieżyć.
    Prędkość 25km/h to w tych warunkach na prawdę dużo hehe szczególnie na tej pełnej kolein drodze polnej.
    Na zjeździe spod krzyża obniżyłem siodło co spowodowało obniżenie środka ciężkości i bardziej stabilną jazdę. Dałnhilowo:D

    Z górki:)


    Tu przed kapliczką jest droga asfaltowa :P


    Zaczynają sie koleiny polne...


    Przystanek rowerowy 3km od krzyża



    Krzyż zdobyty:)



    Osłonka dała radę:) trochę tylko naleciało na łańcuch.
    Kategoria Moje zdjęcia


    Dane wyjazdu:
    48.87 km 5.00 km teren
    02:50 h 17.25 km/h
    Max prędkość:35.00 km/h
    Temperatura:-10.0
    HR max: (%)
    HR avg: (%)
    Kalorie: (kcal)

    Las i zimnica jak cholera... bo po 20;)

    Wtorek, 15 grudnia 2009 · dodano: 16.12.2009 | Komentarze 18

    Zaczęło sie tak. Myślę sobie gdzie by tu pojechać, gdy nagle dzwoni Comatose i pyta czy nie jedziemy dzisiaj w nocy do lasu. Oczywiście że tak:) - odpowiedziałem. Przecież nie ma nic lepszego niż jazda w grupie (nawet 2 osobowej:p) w lesie nocą po sniegu. No to wszystko co miałem zrobić domu zrobiłem. Pojechałem do Asi z aparatem siostry. Miałem go może z 5 razy w ręku, ale już cos tam umiem ustawić. Jest to Kodak Z1015is taki wielki kompakt z full manualnymi ustawieniami. Ogólnie aparat mi sie bardzo podoba bo nie jest drogi, a na prawde szybki.
    Co prawda zdjęcia nocne nie wyjdą mi dobrze bo nie mam statywu i jeszcze nie poczułem filozofii działania tego sprzętu. Jeszcze kilka wypadów, a będzie dobrze.

    Rozgadałem sie o aparacie...
    Na zjazdach było strasznie zimno, myślałem że wargi mi odpadną, a uszy już piekły na maksa. Jednak trzeba grubszą czapeczkę na łepetynę. W ręce prawie ciepło, ale kto zjeżdżał bez pedałowania z dużej górki będzie wiedział że nawet grube ciuchy nie dają wiele. W taki mróz i koło lasu zawsze współczuje ludziom którzy byli na Syberii. Oni mieli tam często -30 stopni mrozu, a takie -10 to pikuś. Dopiero jak sie to czuje to ma sie dla nich respekt.

    U Asi strzeliliśmy sobie kilka fotek. Jedna bardzo mi sie podoba i też ją tutaj zamieszczę.
    Oto Asia

    Oto nieudane troszkę zdjęcie Rzeszowa z Krzyża nocą.


    To zdjęcie lasu już bardziej udane;) (tylko moje lampy świeciły, bez flesza)
    Comatose stoi i sie niecierpliwy podczas gdy ja moimi zamarzniętymi palcami szukam opcji w aparacie hehe


    Jeszcze raz bez flesza...


    Osłona tym razem też sie przydała... Olej w Domain zgęstniał tak, że odbijał już wolniej, ale amorek nadal dobrze działa na mrozie.